Minister sprawiedliwości podczas konferencji prasowej poinformował, że swoje przychody z "500+" przeznaczy na pomoc niepełnosprawnemu 7-latkowi i zaapelował do zamożnych osób i polityków, by czynili podobnie. Upublicznieniem swojego gestu wywołał kontrowersje. Zareagował m.in. wiceminister rodziny Bartosz Marczuk. W obronie partyjnego kolegi stanął senator PiS Adam Bielan. – Pomoc nie powinna być na pokaz, ale politycy są pod dużą presją mediów – wyjaśniał.
Adam Bielan wykazał zrozumienie dla reakcji Bartosza Marczuka, ale też pochwalił Ziobrę. – Każdy gest charytatywny jest godny pochwały. Cieszę się, że jedno dziecko więcej, potrzebujące takich środków, będzie je miało – przekonywał.
Dar Ziobry
– Mamy tę radość cieszenia się zdrowym dzieckiem, jesteśmy ludźmi, którzy nieźle zarabiają, a jest wśród nas wiele takich dzieci, które dużo bardziej potrzebują tych pieniędzy – uzasadniał swój gest podczas specjalnie zwołanej konferencji prokurator generalny i minister Zbigniew Ziobro. W świetle kamer i w obecności 7-letniego Filipa oraz jego mamy członek rządu zaapelował do zamożnych Polaków oraz innych polityków, by poszli w jego ślady i swoje wpływy z "500+" przekazywali potrzebującym.
Biblijny pojedynek
Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zamieścił kilka godzin później na swoim Twitterze cytat z ewangelii według św. Mateusza: "Uważajcie, by nie być dobrymi na pokaz. Jeśli tak postąpicie, nie otrzymacie nagrody od Ojca w niebie. Gdy obdarowujesz biednego, nie rozgłaszaj tego".
Zbigniew Ziobro najwyraźniej poczuł, że słowa wiceministra skierowane są do niego, ponieważ odniósł się do nich - również za pośrednictwem Twittera. Jako riposty użył dwóch biblijnych cytatów - z pierwszego listu św. Piotra: "Taka bowiem jest wola Boża, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich". Drugi, z Księgi Powtórzonego Prawa: "Niech serce twe nie boleje, że dajesz" .
twittertwitter