– Chcę mocno podkreślić, że tzw. Brexit jest wydarzeniem bardzo niedobrym, ale równocześnie chcę podkreślić, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, niezależnie od wyniku głosowania w Wielkiej Brytanii. To co się stało może być podstawą do podejmowania bardzo różnych decyzji i postaw. Jedna z nich to postawa, która mówi: "nic nie zmieniać oraz stare: 'więcej Unii' i idziemy dalej". To postawa w moim najgłębszym przekonaniu prowadząca do pogłębiania kryzysu, być może nowych aktów takich jak Brexit, a być może w dalszej perspektywie do generalnego kryzysu Unii Europejskiej – powiedział Kaczyński.
Jako postawę lepszą prezes PiS wskazał tę, "która próbuje sformować pozytywną odpowiedź i dokonać reformy". Reforma taka mogłaby zawierać również ofertę dla Wielkiej Brytanii. – Zdaję sobie sprawę, że ta oferta może być przyjęta po latach, ale wydaje mi się, że to potrzebne– dodał.
Jarosław Kaczyński wskazał także w jaki sposób powinna wyglądać reforma, o której mówił. – Potrzebne jest radykalne doprecyzowanie przepisów, tak żeby Unia działała w oparciu o prawo, a nie na zasadzie arbitralnej. Polska jest dziś przedmiotem takich działań. Sprawa podziału kompetencji między Unią a państwami narodowymi musi być dokładnie sprecyzowana i musi być przyjęta na poważnie zasada pomocniczości, która jest we wszystkich deklaracjach unijnych od powstawia Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, ale nie jest przestrzegana. W szczególności nie jest przestrzegana w stosunku do państw narodowych. Trzeba uzyskać nową jakość, trzeba przyjąć nowy konsensualny tryb podejmowania decyzji. Nie mówię o pełnym powrocie do jednomyślności, bo przy tak dużej Unii nie jest możliwe. Trzeba doprecyzować i pewnie poszerzyć zakres spraw, które muszą być podejmowane jednomyślnie, a poza tym jeśli chodzi o mechanizm podejmowania decyzji większością, to musi być bardziej konsensualny - dodał.
Szef partii, która rządzi Polską stwierdził, że niezbędny jest nowy traktat unijny.
Przypomnijmy, że około godziny. 8:00 czasu polskiego poinformowano, że wszystkie głosy zostały już podliczone. 51,9 proc. wyborców opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnotach. Podano ponadto, że za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zagłosowało ponad 17 milionów wyborców, czyli większość gwarantująca sukces zwolenników Brexitu. Brytyjskie władze ogłosiły, że frekwencja w czwartkowym referendum ws. przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wyniosła 72,2 proc. W związku z wynikiem głosowania premier David Cameron podał się do dymisji.