Jak poinformował portal TVN24.pl, powołując się na ustalenia swoich dziennikarzy śledczych, wiceszef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk miał wypadek samochodowy, po którym zawieść mogły procedury.
Piotr Krawczyk miał być wieziony służbowym samochodem, który zderzył się z autem ciężarowym. Zastępca szefa Agencji Wywiadu, według ustaleń dziennikarzy TVN24.pl, miał posiadać przy sobie dokumenty służbowe.
W tym momencie zawieść miały procedury, ponieważ nikt nie zareagował i ranny po wypadku Krawczyk „ledwie przytomny, siedział na izbie przyjęć warszawskiego szpitala, z dokumentami w ręku”. Według instrukcji AW, na miejscu wypadku powinna pojawić się grupa operacyjna, która zajęłaby się rannym funkcjonariuszem oraz zabezpieczyła dokumenty.
Specjalna grupa na miejscu pojawiła się po kilku godzinach, a efekty ich pracy wykazały, że był to nieszczęśliwy wypadek, a nie np. próba zamachu czy przejęcia dokumentów.
Źródło: TVN24.pl