Historyk przypomniał sejmową debatę na temat wydarzeń z 11 lipca 1943 roku zainicjowaną przez ruch Kukiz'15. Jak stwierdził, "prawie każde z dziesiątek wystąpień zaczynało się słowami: jak wiadomo 11 lipca 1943 roku UPA jednocześnie zaatakowała ponad 100 wiosek".
Czytaj też:
Paweł Kukiz apeluje o zapalenie świec w oknach, by dać wyraz pamięci o "nierozliczonym ludobójstwie"
„Wydaje się, że politycy doskonale wiedzą, co stało się tego dnia. Historycy nie są tak pewni w swojej wiedzy i nawet polscy badacze, którzy piszą o tym w swoich pracach, gubią się po pytaniu, jakie źródła informacji naświetlają operację UPA na tak wielką skalę” – napisał Wiatrowycz. Szef ukraińskiego IPN stwierdził, że "polskie media i politycy już przerobili 11 lipca na symboliczny dzień". "Teraz trwają próby legislacyjnego zabezpieczenia jego statusu jako dnia upamiętnienie ofiar ludobójstwa Polaków" - dodał.
Wiatrowycz do wpisu dołączył swój artykuł z 2013 roku pt. "Tragedia i spekulacje. Co wydarzyło się 11 lipca 1943 roku na Wołyniu?", w którym kwestionuje masowe mordy Ukraińców na Polakach. Historyk zaapelował też o rozpowszechnianie jego publikacji.