Informacje o agenturalnej przeszłości ks. Łukaszczyka ujawnił w czerwcu 2006 r. "Tygodnik Podhalański". Jeszcze przed oficjalnym zwerbowaniem, podczas rozmowy z funkcjonariuszami specsłużb, ksiądz miał scharakteryzować rodzinę Stanisława Pyjasa (duchowny był wówczas proboszczem w Gliwicach, rodzinnym mieście Pyjasa). TW Turysta miał przyjmować od bezpieki drobne upominki - butelki koniaku, kawę. Z okazji 25-lecia kapłaństwa esbecy podarowali mu pióro marki Pelikan. Do 1989 r. ks. Łukaszczyk odbył 56 spotkań z oficerami bezpieki, a 15 pochodzących od niego informacji uznano za bardzo cenne dla SB. Z materiałów zgromadzonych w IPN wynika, że duchowny starał się uwolnić z esbeckiej matni. Domagał się nawet deklaracji od oficera prowadzącego, że nie jest jego współpracownikiem.
To kolejna zmiana na ważnym stanowisku w krakowskiej diecezji. Na początku stycznia stanowisko stracił Janusz Bielański, proboszcz katedry na Wawelu, który na ręce kardynała Dziwisza złożył rezygnację. W lutym zeszłego roku tygodnik "Wprost" ujawnił, że duchowny był przez 17 lat tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Waga.
Rafał Pasztelański