Poseł wyrzucony z PO: Chce mnie jedna partia, ale nie jest to .Nowoczesna

Poseł wyrzucony z PO: Chce mnie jedna partia, ale nie jest to .Nowoczesna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Protasiewicz
Jacek Protasiewicz Źródło: Newspix.pl / PIOTR PAWEL
Wyrzucony w ubiegłym tygodniu z Platformy obywatelskiej Jacek Protasiewicz w gorzkich słowach opowiadał o atmosferze panującej w partii.

Protasiewicz odnosił się między innymi do słów Tomasza Siemoniaka, który stwierdził, iż wyrzucenie trzech posłów z partii jest oznaką demokracji. – Myślę, że wielu wyborców Platformy nie chce takiej demokracji, która polega na tym, że osobę mającą inne zdanie wyrzuca się, zamiast próbować przekonać osobiście, albo na forum przegłosować. No to myślę, że wielu wyborców Platformy wcale nie zgadza się, że to jest właśnie demokratyczne. To jest autorytarne, zamordystyczne, no ale jak ktoś lubi być trzymany w ten sposób za twarz, no to jego sprawa – mówił Protasiewicz.

"To nie jest wojsko"

– Na tym polega demokratycznie funkcjonująca partia polityczna, że to nie jest wojsko, któremu się wydaje rozkazy – zauważył. – Siła Platformy przez lata zarządzanej przez Tuska czy później przez panią premier Ewę Kopacz właśnie polegała na tym, że zbieraliśmy ludzi o różnych poglądach, ucieraliśmy stanowiska i wychodziliśmy z kompromisowym rozwiązaniem, które było akceptowane, ponieważ było kompromisowe i uwzględniało tak bogate spektrum. To było akceptowane przez prawie połowę wyborców – powiedział.

Poseł zauważył, że takie porządki w partii przekładają się na wyniki sondaży. – Dzisiaj widać: to jest jedna czwarta tego, co kiedyś, no ale - tu znowu cytat, który bardzo lubię, Bogdana Zdrojewskiego – jak wszyscy myślą w organizacji czy w partii tak samo, to znaczy, że nikt nie myśli zbyt wiele – powiedział.

– Jeżeli taki sposób myślenia się nie zatrzyma, to niestety pewnie i panią premier Kopacz kiedyś spotka decyzja o usunięciu, ponieważ to jest osoba, która ma własne zdanie, potrafi i chce je formułować, nawet jeśli ono jest krytyczne wobec aktualnie rządzących czy aktualnego przewodniczącego – dodał.

.Nowoczesna? Nie wybieram się

Na pytanie dziennikarza, czy zamierza wstąpić do .Nowoczesnej, Protasiewicz odpowiedział krótko. – Nie, nie wybieram się. Byłem już, to mnie zaskoczyło, w piątek adresatem propozycji bliskiej współpracy z jednym z parlamentarnych klubów w Sejmie, ale to nie była .Nowoczesna – ujawnił.

– Parlamentarzystów z doświadczeniem wiele klubów chciałoby zagospodarować, ale myślę, że dzisiaj to nie ma większego znaczenia.Na decyzję o tym, czy się w ogóle wiązać z jakimś nowym klubem w Sejmie, przyjdzie jeszcze czas – stwierdził. Protasiewicz przyznał, że najrozsądniejszą decyzją byłoby założenie nowego koła poselskiego.

Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia