– Jarosław Kaczyński przemawiał w duchu stalinowskiego poglądu, że wraz z sukcesami, wrogowie podnoszą głowę – mówił Kamiński. – Stalin u progu wielkich czystek powiedział, że wraz z sukcesami komunizmu narasta opór jego przeciwników i walka klasowa. Wczorajsze przemówienie było utrzymane w tym tonie – mamy sukcesy, ale wróg podnosi głowę. To jest zapowiedź, za Stalina czystek, w Polsce nie będzie czystek, ale zapowiedź kolejnych radykalnych kroków przeciwko ludziom opozycji – wyjaśnił, po czym dodał, że nie spodziewa się fizycznych kroków przeciwko opozycji. – Na pewno Jarosław Kaczyński nie ma na myśli "ścinania głów" w sensie fizycznym, ale w sensie politycznym. To wczorajsze przemówienie, bardzo emocjonalne i autorytarne, jest zapowiedzią zaostrzenia kursu PiS-u, zaostrzenia kursu samodzierżawcy z Nowogrodzkie – podkreślił polityk.
– Dziś ci, którzy działali wtedy, znów podnoszą głowę, próbują doprowadzić do zablokowania naszych inicjatyw (...) by pomniki czy też zaczątki upamiętnienia, które zostały stworzone, zostały zlikwidowane – mówił podczas obchodów 76. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Czytaj też:
Kaczyński: Musimy wiedzieć, że racja jest po naszej stronie. Jeśli będzie trzeba, to ją umocnimy
Niezrzeszony poseł stwierdził również, że Polska "zmierza w kierunku rosyjskiego samodzierżawia". – Jeżeli Jarosław Kaczyński, będąc prezesem PiS i posłem ogłasza, co będzie robił rząd, to oznacza, że jak car Mikołaj ogłasza się zarządcą polskiej ziemi. Car Mikołaj, gdy został poproszony o wypełnienie ankiety w trakcie spisu powszechnego w rubryce zajęcie wpisał: „gospodarz ziemi rosyjskiej”. Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński się tak ustawia, jakby był „gospodarzem polskiej ziemi”. Zadziwia mnie, że Jarosław Kaczyński niczego nie usiłuje maskować, wychodzi poza procedurę konstytucyjną. W każdym normalnym kraju od podejmowania decyzji, nawet złych, jest rząd, a nie poseł na Sejm i prezes partii. Państwo powinno działać w oparciu o konstytucję, a nie zasady nowego samodzierżawcy – wskazał.