Jak twierdzi Witold Strobel, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych, „umowy z osobami prowadzącymi niedzielną aukcję, podczas której m.in. główna gwiazda, klacz Emira, była licytowana dwukrotnie, podpisywał nowy prezes stadniny prof. Sławomir Pietrzak, a wiceprezes Karol Tylenda nie miał wpływu na sytuację podczas prestiżowej aukcji koni arabskich”. – Ponieważ wiceprezes jest człowiekiem honorowym, a to właśnie on był osobą, która nadzorowała całą aukcję, podjął decyzję o rezygnacji – tłumaczył rzecznik dodając, że jego rezygnacja została już przyjęta przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Witold Strobel ANR poinformował również, że na czwartek 18 sierpnia są planowane rozmowy z prezesem stadniny w Janowie Podlaskim prof. Sławomirem Pietrzakiem. Mają one być poświęcone podsumowaniu Dni Konia Arabskiego oraz aukcji Pride of Poland.
Wynik finansowy aukcji gorszy niż w ostatnich latach
Kontrowersje wzbudził nie tylko sposób przeprowadzenia aukcji, ale również wynik finansowy. W tym roku udało się zebrać milion 285 tys. euro. Jest to znacznie niższa kwota w porównaniu do średniej z ostatnich lat. Licytowano 31 koni wyhodowanych w państwowych stadninach w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce. Kilka koni było także z ośrodków prywatnych. Nowego właściciela znalazło 14 koni.
Jak podaje RMF FM, nie sprzedano jednak połowy z pierwszej dziesiątki koni. Pięć klaczy nie osiągnęło cen minimalnych, a pozostałe sprzedano za od 90 tys. do 160 tys. euro. W poprzednich latach konie z pierwszej dziesiątki sprzedawane były za 100-200 tys. euro.
Klacz Emira, która miała być hitem aukcji, na samym początku sprzedana została za 550 tys. euro. Później jednak powróciła na ring i była ponownie licytowana. Finalnie kupiono ją za 225 tys. euro. – Ja nie mogę odpowiadać za tych dżentelmenów, którzy po ringu biegali. Ja nie widziałem tego numerka. Ja mogę to sprawdzić. Ja też byłem zaskoczony – komentował sprawę Karol Tylenda, wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych.
Zwolnienie prezesów stadnin
19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.
Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów”.