Wiceszef ANR zrezygnował po aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim

Wiceszef ANR zrezygnował po aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konie
Konie Źródło: Flickr / Rob Mitchell
Wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda podał się do dymisji. Oficjalnym powodem rezygnacji ze stanowiska jest...honor. Według medialnych doniesień wpływ na decyzję wiceszefa ANR mógł mieć jednak chaos, jaki panował podczas aukcji Pride of Poland podczas Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim.

Jak twierdzi Witold Strobel, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych, „umowy z osobami prowadzącymi niedzielną aukcję, podczas której m.in. główna gwiazda, klacz Emira, była licytowana dwukrotnie, podpisywał nowy prezes stadniny prof. Sławomir Pietrzak, a wiceprezes Karol Tylenda nie miał wpływu na sytuację podczas prestiżowej aukcji koni arabskich”. – Ponieważ wiceprezes jest człowiekiem honorowym, a to właśnie on był osobą, która nadzorowała całą aukcję, podjął decyzję o rezygnacji – tłumaczył rzecznik dodając, że jego rezygnacja została już przyjęta przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. 

Witold Strobel ANR poinformował również, że na czwartek 18 sierpnia są planowane rozmowy z prezesem stadniny w Janowie Podlaskim prof. Sławomirem Pietrzakiem. Mają one być poświęcone podsumowaniu Dni Konia Arabskiego oraz aukcji Pride of Poland.

Wynik finansowy aukcji gorszy niż w ostatnich latach

Kontrowersje wzbudził nie tylko sposób przeprowadzenia aukcji, ale również wynik finansowy. W tym roku udało się zebrać milion 285 tys. euro. Jest to znacznie niższa kwota w porównaniu do średniej z ostatnich lat. Licytowano 31 koni wyhodowanych w państwowych stadninach w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce. Kilka koni było także z ośrodków prywatnych. Nowego właściciela znalazło 14 koni.

Jak podaje RMF FM, nie sprzedano jednak połowy z pierwszej dziesiątki koni. Pięć klaczy nie osiągnęło cen minimalnych, a pozostałe sprzedano za od 90 tys. do 160 tys. euro. W poprzednich latach konie z pierwszej dziesiątki sprzedawane były za 100-200 tys. euro.

Klacz Emira, która miała być hitem aukcji, na samym początku sprzedana została za 550 tys. euro. Później jednak powróciła na ring i była ponownie licytowana. Finalnie kupiono ją za 225 tys. euro. – Ja nie mogę odpowiadać za tych dżentelmenów, którzy po ringu biegali. Ja nie widziałem tego numerka. Ja mogę to sprawdzić. Ja też byłem zaskoczony – komentował sprawę Karol Tylenda, wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych.

Zwolnienie prezesów stadnin

19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.

Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów”.

Źródło: RMF 24