"Stokłosa wyjechał służbowo"

"Stokłosa wyjechał służbowo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Barabasz, rzecznik firmy b. senatora Henryka Stokłosy - Farmutil H.S., zaprzeczył informacjom, jakoby jego szef ukrywał się za granicą. Barabasz poinformował, że Henryk Stokłosa wyjechał służbowo.
Informację, że stołeczna prokuratura bezskutecznie poszukuje Stokłosy, który ukrywa się prawdopodobnie w Ameryce Południowej, podało RMF FM. Według radia, w najbliższych dniach prokuratura wyda za zamieszanym w aferę w resorcie finansów Stokłosą europejski nakaz aresztowania.

W poniedziałek b. senator nie odbierał swojego telefonu komórkowego. Barabasz, pytany czy Stokłosa jest w Polsce, odparł: "Henryk Stokłosa wyjechał w celach służbowych, nie potrafię powiedzieć czy wyjechał z Polski".

"Informacje o jego ukrywaniu się, ucieczce, nie są prawdziwe. Wiem, że ze strony organów ścigania nie było żadnych prób kontaktu z osobą pana Henryka Stokłosy, nikt nie dzwonił, nikt nie pytał" - oświadczył Barabasz.

Dodał, że nie ma kontaktu z szefem.

Żona Stokłosy powiedziała w poniedziałek dziennikarzom, że jej mąż nie wyjechał do Ameryki Południowej. "Oczywiście, że jest w pracy, zajmuje się firmą, jest zajęty. Mamy przekształcenia własnościowe i postanowiliśmy, że ja będę reprezentowała i firmę i rodzinę. W związku z powyższym mąż nie jest dostępny i nie będzie już nigdy dostępny" - mówiła Anna Stokłosa.

Informacji RMF FM nie udało się PAP potwierdzić w badającej aferę korupcyjną w resorcie finansów Prokuraturze Okręgowej Warszawa- Praga. "Ja jeszcze takiej wiedzy nie mam" - powiedział prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.

W lipcu 2006 r. do przedsiębiorstw, biur i pomieszczeń byłego senatora weszli prokuratorzy i funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, którzy zabezpieczyli kilkanaście tomów akt. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga analizowała opinię biegłego z dziedziny księgowości nt. tych dokumentów. Chodziło o sprawdzenie, czy uzyskiwał on wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki związkom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu. W grudniu 2006 r. zarzut korupcji przedstawiono doradcy prawnemu Stokłosy, 67-letniemu Marianowi J. Zatrzymana została też dyrektor finansowa firmy Stokłosy.

58-letni Stokłosa był senatorem RP w latach 1989-2005. W 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno- hodowlanych "Farmutil", dzięki której dorobił się majątku na tyle dużego, że mógł sobie pozwolić na kosztowną kampanię wyborczą w ówczesnym województwie pilskim przed wyborami do Senatu RP. Zręcznie prowadzona promocja, pozwoliła mu pokonać wszystkich kandydatów do fotela senatora w wyborach czerwcowych 1989. Od tego czasu Stokłosa nieustannie zasiadał w Senacie, wygrywając wybory w okręgu pilskim kolejno w 1991, 1993, 1997 i 2001 r.

Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno- spożywczego, ale także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe - co czyni Stokłosę największym pracodawcą regionu. W roku 2006 Stokłosa - z majątkiem wycenianym na 950 mln zł - uplasował się na 18. miejscu na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" (rok wcześniej był piętnasty).

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnie zakopanych szczątków zwierząt na polach "Farmutilu" w Śmiłowie, należącego do Stokłosy. Rzecznik prasowy tej prokuratury, Mirosław Adamski powiedział w poniedziałek PAP, że "w związku z tym śledztwem prokuratura zamierza przesłuchać pana Stokłosę".

W maju 2006 r. doszło do pierwszych zatrzymań w śledztwie w aferze korupcyjnej w resorcie finansów, w którym dotychczas zatrzymano osiem osób, m.in. byłego dyrektora departamentu systemu podatków ministerstwa, naczelnika wydziału ds. doradztwa podatkowego i byłego szefa departamentu podatków bezpośrednich. Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z przyjęciem łapówek - za co grozi do 12 lat więzienia.

Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zatrzymani tworzyli w resorcie w latach 1994-2004 tzw. przestępczy układ i za łapówki załatwiali zwolnienia podatkowe dla firm. Zdaniem Ziobry, układ działał na styku biznesu, urzędników i przestępców. Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek mówił, że w aferę mogą być zamieszani "pojedynczy sędziowie bądź prokuratorzy". W kontekście śledztwa prasa wymieniała m.in. nazwisko Stokłosy oraz szefa Inter- Commerce Rudolfa Skowrońskiego (ściganego dziś listem gończym). Kaczmarek potwierdzał, że w jednym z wątków "korupcyjnego układu" pojawia się nazwisko Stokłosy.

W czerwcu 2006 r. prokuratura zwróciła się do ministerstwa o kontrolę zasadności umorzeń podatków wobec 63 firm. Ponadto prokuratura sprawdza, czy mogło dojść do nieprawidłowości przy wprowadzeniu kas fiskalnych w taksówkach.

pap, ss