Gronkiewicz-Waltz pisze do Błaszczaka: Stolica domaga się stanowczych działań ze strony władz państwowych

Gronkiewicz-Waltz pisze do Błaszczaka: Stolica domaga się stanowczych działań ze strony władz państwowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz
Hanna Gronkiewicz-WaltzŹródło:Newspix.pl
Hanna Gronkiewicz - Waltz napisała list do szefa MSWiA, w którym poprosiła o  „zwrócenie dodatkowej uwagi na bezpieczeństwo na ulicach Warszawy”. Ma to związek z ostatnimi incydentami na tle ksenofobicznym, do których doszło w stolicy.

Profesor Jerzy Kochanowski z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego został pobity w tramwaju. Naukowiec rozmawiał ze swoim kolegą z Uniwersytetu w Jenie w języku niemieckim, co nie spodobało się jednemu z pasażerów. Profesor tłumaczył, że „musi mówić w języku niemieckim, ponieważ jego towarzysz jest z Niemiec”. To wzbudziło agresję pasażera, który uderzył go w głowę.  – W rezultacie mam pięć szwów na czole, a sprawcy których próbowałem zatrzymać, uciekli – powiedział profesor w rozmowie z TVN Warszawa.

Pobicie Katarczyka, "Allahu Akbar"  wyryte na samochodzie

– To, że jakiś pijany opryszek albo idiota uderzył kogoś mówiącego po niemiecku, nie może być podstawą do tego, co dzieje się w mediach europejskich i części mediów w Polsce, czyli do uzasadniania tezy o tym, że Polacy są społeczeństwem nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antyniemieckim – mówił wówczas minister Jarosław Gowin.

Kilka dni później młoda kobieta zaparkowała swoje auto marki Volkswagen Passat w Alejach Jerozolimskich i poszła na spotkanie. Gdy po dwóch godzinach z niego wróciła, jej samochód był całkowicie zniszczony. Wandale roztrzaskali przednią szybę, porysowali lakier, a na masce wyryli napis: "Allabu akbar!". Z kolei w sobotę 17 września około godziny 21. Strażnicy miejscy interweniowali w związku z pobiciem obywatela Kataru.

„Warszawa nigdy nie była miastem ksenofobicznym i nigdy taka nie będzie”

W związku z ostatnimi wydarzeniami prezydent Hanna Gronkiewicz - Waltz napisała list do szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. „W ostatnim czasie nasiliły się ataki na obywateli i gości Warszawy związane z ich kolorem skóry, czy używanym językiem. (...) Pobłażliwość i lekceważenie tego problemu powoduje, że słowa przeradzają się w czyny. Niestety w tych złych zamiarach” – czytamy w dokumencie, który prezydent miasta udostępniła na swoim profilu na Twitterze. Gronkiewicz - Waltz zwróciła się z prośbą do ministra o „zwrócenie dodatkowej uwagi na bezpieczeństwo na ulicach Warszawy”.

„Stolica od lat wspiera Stołeczną Komendę Policji przekazując miliony złotych na dodatkowe patrole funkcjonariuszy oraz na sprzęt niezbędny do patrolowania ulic. Warszawiacy oczekują więc stanowczych działań co do zaistniałych sytuacji. Niewykrycie sprawców, bagatelizowanie tego typu przestępstw, mówienie o "marginesie działań" jest przyzwoleniem na dalszą eskalację tego typu zachowań” – napisała prezydent stolicy. Polityk PO podkreśliła, że „Warszawa nigdy nie była miastem ksenofobicznym i nigdy taka nie będzie”. „Stolica Polski domaga się stanowczych działań ze strony władz państwowych. Liczę na zrozumienie i chęć pomocy. Służby m.st. Warszawy są gotowe do współpracy” – podsumowała list do Mariusza Błaszczaka Gronkiewicz - Waltz.

Źródło: X / Hanna Gronkiewicz - Waltz