MON: Nie ma powodów do niepokoju przed rosyjskimi zakłócaczami

MON: Nie ma powodów do niepokoju przed rosyjskimi zakłócaczami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski Su-24 (fot. участника Mil.ru. Под лицензией CC BY 4.0 с сайта Вик&
Przedstawiciele z Ministerstwa Obrony Narodowej stwierdzili, że rosyjskie zakłócacze nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi.

Rosyjskie myśliwce wypuściły zakłócacze sygnałów radarowych (tzw. chaffów) na wysokości granicy rosyjsko-litewskiej, czyli metalizowanych dipoli - np. pasków aluminiowych, drobnych włókien szklanych bądź tworzyw sztucznych powleczonych metalem, które mogą imitować grupę celów i zakłócać odczyty radarów. Chmura dipoli opadła na terytorium Polski, m.in. na terenie Mierzei Wiślanej.

Eksperci alarmują, że może być szkodliwa dla zdrowia, jednak zdaniem MON nie ma powodu do niepokoju. Natomiast przedstawiciele MON zapewniają, że właściwe służby wojskowe na bieżąco monitorują sytuację i nie ma żadnych powodów do niepokoju Pasjonaci meteorologii w 15 września zauważyli zakłócenia występujące na mapach polskich wód Bałtyku. Przedmiotem analiz stały się anomalie, które zostały wykryte na północ od Zatoki Gdańskiej.

Jak ustalił portal defence24.pl zajmujący się tematyką obronną i militarną, tamtego dnia w okolicach obwodu kaliningradzkiego trwały ćwiczenia okrętowe. Miejsce, w którym pojawiła się chmura dipoli, znajduje się na północny zachód od przylądka Taran, czyli na poligonie rakietowym rosyjskiej Floty Bałtyckiej.

Źródło: defence24.pl