W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2016 roku, było ponad 500 wypadków więcej niż w tym samym okresie 2015. Zginęło 56 osób więcej. Zdaniem Instytutu Transportu Samochodowego powodem tych tragicznych statystyk jest likwidacja radarów straży miejskich i gminnych. Anna Zielińska z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zauważa, że w 43 miejscowościach, w których fotoradary straży miejskich funkcjonowały, liczba zabitych wzrosła np. o 46 procent.
Niedawno Instytut Transportu Samochodowego postanowił zbadać, jak zachowują się kierowcy z miejscach, gdzie z końcem 2015 roku zostały zlikwidowane radary. Okazało się, że aż 73 proc. z nich przekracza tam dozwoloną prędkość.
Czytaj też:
Zlikwidowali fotoradary, kierowcy szaleją. 73 proc. przekracza prędkość
Przypomnijmy, wraz ze zmianami w ustawach, od 1 stycznia 2016 roku Straże Miejskie i Gminne straciły prawo do kontroli prędkości. W praktyce oznaczało to zniknięcie około 400 fotoradarów, których obsługa należała do władz samorządowych. Stanowiły one około połowę spośród wszystkich urządzeń rozmieszczonych na polskich drogach.