Posłowie komentują odrzucenie projektu ustawy "Stop aborcji". "Poczas Czarnego Protestu doszło do manipulacji", "Władza boi się tych, którzy wychodzą na ulice"

Posłowie komentują odrzucenie projektu ustawy "Stop aborcji". "Poczas Czarnego Protestu doszło do manipulacji", "Władza boi się tych, którzy wychodzą na ulice"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czarny Protest w Warszawie
Czarny Protest w WarszawieŹródło:Newspix.pl / Jakub Nicieja
Zgodnie z rekomendacją Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, posłowie odrzucili obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne. W rozmowie z Wprost.pl decyzję Sejmu skomentowały posłanki opozycji Ewa Kopacz (PO) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) oraz polityk PiS Stanisław Piotrowicz

Posłowie na plenarnym posiedzeniu Sejmu poparli rekomendację Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - odrzucili obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne. Za odrzuceniem było 352 parlamentarzystów, przeciwko głosowało 58 posłów, a 18 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału 18 posłów PO m.in. Agnieszka Pomaska, Marek Biernacki czy Joanna Fabisiak. Przeciwko odrzuceniu obywatelskiego projektu "Stop aborcji" głosowało 32 posłów Prawa i Sprawiedliwości w tym m.in. Barbara Bubula, Jolanta Szczypińska, Anna Sobecka, Stanisław Pięta czy Jacek Żalek. Ponadto wczoraj posłowie Kukiz’15 wycofali podpisy pod projektem ograniczającym możliwości przeprowadzania zabiegów in vitro w Polsce.

"Dzisiejszy dzień uważamy za wielkie zwycięstwo polskich kobiet"

Zdaniem byłej premier Ewy Kopacz, taka decyzja Sejmu to "ogromne zwycięstwo polskich kobiet".  – Skoro polskie kobiety mogą wygrywać, to każda grupa społeczna w Polsce może wygrać,  mieć swój kawałek wolności. Ta władza boi się tych, którzy wychodzą na ulice, boi się ich zdecydowanie bardziej niż  swoich biskupów. Dlatego dzisiejszy dzień uważamy za wielkie zwycięstwo polskich kobiet – podkreśliła polityk PO. W opinii posłanki, "żadna wojna ideologiczna nie jest dzisiaj Polakom potrzebna". – Mam nadzieję, że po tej lekcji, którą PiS dostał od obywateli w ostatnim czasie w końcu to zrozumie i wyciągnie wnioski – stwierdził była szefowa rządu.

"Trzeba cały czas być czujnym"

– Dla PiS moment, gdy przedstawicielka Ordo Iuris zaproponowała autopoprawkę, która odbierała posłom alibi (dotyczyła ona wykreślenia z projektu ustawy zapisów mówiących o karaniu kobiet - red.) to kłopotliwa sytuacja. Wprawiła ich w zakłopotanie. Słyszałam pomruk na sali, świadczący o tym, że posłowie się tego nie spodziewali. Z kolei ci, którzy podpisali się pod projektem "Stop Aborcji" z pewnością stwierdzili "oszukaliście nas", zastanawiali się również, co się stało, że w ciągu kilku dni politycy PiS zmienili zdanie? – mówiła była premier.

O działaniach PiS-u mówiła również posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.  – Widać, że PiS się miota i nie wie, której presji bardziej ulec, czy środowisk prawicowych i Kościoła, które chcą spłaty długu za pomoc w kampanii wyborczej, czy też ugiąć się pod protestami kobiet, których dziesiątki tysięcy wyszło w poniedziałek na ulice polskich miast w ramach Czarnego Protestu. Kobiet zdeterminowanych i mówiących polityce PiS-u nie – tłumaczyła. Gasiuk-Pihowicz dodała że, "trzeba cały czas być czujnym, prace będą się nadal  toczyły nad projektem, który i tak restrykcyjne prawo aborcyjne w Polsce jeszcze zaostrzy”

"Jeśli będzie pomoc ze strony państwa, wówczas kobiety nie będą musiały się uciekać do aborcji"

Odmiennego zdania jest poseł PiS Stanisław Piotrowicz. – My nie zmieniamy stanowiska, jesteśmy za ochroną życia, ale to co pojawiło się w projekcie "Stop Aborcji" nie służyło temu celowi. Mamy alternatywne propozycje zmierzające do wsparcia materialnego matek. Prawo karne to ostateczność, gdy inne mechanizmy zawodzą. Chcemy wykorzystać inne instrumenty, aby chronić życie od poczęcia do naturalnej śmierci – podkreślił. Zapytany o to, dlaczego przed dwoma tygodniami posłowie Prawa i Sprawiedliwości głosowali inaczej, polityk odparł, że "dwa tygodnie temu nie byli oni na tyle gotowi, aby zaproponować te rozwiązania, o których mówiła premier Szydło". Zdaniem Piotrowicza, "jeśli będzie pomoc materialna ze strony państwa, wówczas kobiety nie będą musiały się uciekać do aborcji i nie będzie potrzeby zmian w kodeksie prawa karnego". – Zadbamy o sferę materialną i psychologiczną, o wsparcie w trudnych sprawach – zapowiedział. W opinii Piotrowicza "podczas Czarnego Protestu doszło do manipulacji". – "Stop aborcji" to nie był projekt PiS-u, nikt tego na czarnych protestach nie tłumaczył. Uważam, że świadomie to wykorzystano wprowadzając ludzi w błąd i chcąc ich wykorzystać do walki z rządem – ocenił.

Czytaj też:
Posłowie odrzucili obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne

Źródło: WPROST.pl