– Jak się komuś źle rozmawia, to informuje się drugiego kontrahenta, że są jakieś uwagi, a nie nagle się zrywa rozmowy – mówił polityk. Ryszard Petru przypomniał też o odwołanej wizycie prezydenta Francji. Jak stwierdził, "idzie w świat sygnał, że Polska to nie jest poważny kraj". – To niestety przekłada się nie tylko na zakupy ze strony rządu, ale na wiele innych relacji biznesowych. Polska ma bardzo złą prasę – stwierdził Petru. Jak ocenił, ta sytuacja uległa jeszcze pogorszeniu po wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego, udzielonym kilku gazetom z różnych krajów.
– Zakup helikopterów, to nie są iPhone'y w sklepie, ani Samsungi. To nie jest tak, że możemy iść do sklepu i wynieść dany produkt. Słyszę, że pan minister Macierewicz chce kupić Black Hawki. Pytanie, czy to było wcześniej negocjowane, co z offsetem? – mówił Petru i przestrzegł, by "nie dać się nabrać na kłamstwa Macierewicza". Jak zaznaczył, jest to "ktoś, kto z dnia na dzień zrywa kontrakt i nie wiadomo dlaczego chce kupić od kogoś innego." Lider .Nowoczesnej pytał, czy odbyły się wcześniej negocjacje, co Polska ma w zamian, jakie są straty i jak długo trwały negocjacje. – Mam prośbę do ministra Macierewicza i pani premier, by to wytłumaczyli – zaznaczył. Ryszard Petru ocenił, że zerwanie negocjacji spowodowane było tym, że "ministrowi Macierewiczowi od dawna podobały się inne helikoptery".
We wtorek dyrektor generalny koncernu Airbus Group Tom Enders poinformował, że firma będzie ubiegać się o odszkodowanie od polskiego rządu w związku z zerwaniem kontraktu na dostawę 50 śmigłowców wielozadaniowych EC 725 Caracal.
Czytaj też:
Airbus chce odszkodowania od rządu. "Poważna nieudolność i duża rysa na dobrej zmianie"