Elbanowscy krytycznie o niektórych zmianach w systemie edukacji. "Efekt może być inny niż oczekiwany"

Elbanowscy krytycznie o niektórych zmianach w systemie edukacji. "Efekt może być inny niż oczekiwany"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Karolina i Tomasz Elbanowscy oraz prezydent Andrzej Duda
Karolina i Tomasz Elbanowscy oraz prezydent Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / Krzysztof Burski
Fundacja Rzecznik Praw Rodziców Karoliny i Tomasz Elbanowskich opublikowała swoje stanowisko wobec projektów zmian w systemie edukacji. Z oświadczenia opublikowanego na stronie fundacji wynika, że ogólny kierunek zmian proponowanych przez MEN jest dobry, jednak sam efekt może być inny niż oczekiwany.

Fundacja Rzecznik Praw Rodziców przez ostatnie tygodnie zbierała od rodziców informacje o tym, jak oceniają zmiany w edukacji. Na ich podstawie przygotowano opinię do projektu prawa oświatowego. „Pomimo deklaratywnych zapisów określających właściwy porządek rzeczy niektóre zapisy świadczą o odwróceniu tego porządku. To największe zagrożenie jakie dostrzegamy w tym projekcie” – czytamy w stanowisku.

„Przywrócenie czteroletniego liceum będzie korzystne dla całego procesu edukacji”

„Spodziewamy się, że przywrócenie dwuetapowego cyklu kształcenia, w tym szczególnie przywrócenie czteroletniego liceum będzie korzystne dla całego procesu edukacji. Podwyższenie jakości nauczania będzie jednak możliwe tylko przy prawidłowo sformułowanym celu całej zmiany. Niepokojące jest przedkładanie wygody władz samorządowych ponad dobro dzieci, co uwidoczniło się szczególnie w zapisach dotyczących edukacji przedszkolnej” – napisali Elbanowscy.

Ze stanowiska fundacji wynika, że „główną przyczyną negatywnej oceny jest brak sztywnych standardów pracy przedszkola i szkoły”. Ich zdaniem problemami mogą być m.in. niska jakość posiłków, zbyt krótki (5-godzinny) czas pracy oddziałów przedszkolnych w szkołach, brak placów zabaw, a także niezachowywanie standardów opieki przeciwpożarowej. Fundacja Rzecznik Praw Rodzciów zwraca także uwagę na to, iż „resort wydłużył czas, który samorządy mają, by dostosować oddziały przedszkolne w szkołach do wymogów straży pożarnej”. „Dziś takie oddziały mogą wyglądać dokładnie tak, jak przystosowane do znacznie starszych dzieci. Zamiast, jak do tej pory do 2019, samorządy mogą dostosowywać je aż do 2022 roku. Jeśli projekt zakłada pozostawienie kwestii tak kluczowej jak bezpieczeństwo przeciwpożarowe nie rozwiązanej przez kolejne 6 lat, i to przy krótkim kalendarzu pozostałych, bardzo poważnych zmian, oznacza to jaskrawe odkładanie bezpieczeństwa najmłodszych dzieci "na święty nigdy” – oceniają członkowie fundacji i domagają się wdrożenia sztywnych standardów.

Według Elbanowskich „po likwidacji gimnazjów, w ośmioklasowych podstawówkach należy wydzielić przestrzeń dla starszych i młodszych dzieci”. Problemem może okazać się też to, że gimnazja w praktyce wcale nie zostaną wygaszone, a ponadto mogą do nich trafiać o dwa lata młodsze dzieci, ponieważ prawo pozwala na organizowanie starszych klas szkoły podstawowej w budynkach gimnazjów z gimnazjalną kadrą nauczycieli.

W stanowisku fundacji podkreślono także, iż nauczyciela mianowanego nie będzie można przenieść do innej szkoły  bez jego zgody, nakazem służbowym. „Jest to uzależnienie głównego celu reformy szkoły podstawowej od decyzji nauczyciela o pogorszeniu swoich warunków pracy na rzecz właściwej realizacji zmiany. Oznacza to w praktyce w wielu miejscach rezygnację z realnego wydłużenia szkoły podstawowej, rozumianego jako praca z tymi samymi nauczycielami” – oceniają Elbanowscy dodając, iż „projektowany przepis spowoduje w części przypadków realne wydłużenie o dwa lata gimnazjum. W ten sposób realizacja zakładanego celu w praktyce okaże się jego odwrotnością”.

Źródło: Rzecznikrodziców.pl