Decyzję o ekshumacjach ciał wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone, podjęła Prokuratura Krajowa, w której działa specjalny zespół śledczych pod kierownictwem Marka Pasionka badający okoliczności katastrofy prezydenckiej maszyny pod Smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Opinia publiczna o decyzji w sprawie ekshumacji została poinformowana w czerwcu bieżącego roku.
Nie wszystkie rodziny ofiar zgadzają się z decyzją śledczych, w związku z tym, jak podaje Radio ZET, przedstawiciele rodzin skierowali list do przedstawicieli władz, Kościoła i „wszystkich ludzi dobrej woli”, w którym tłumaczą, że „po sześciu latach od strasznej tragedii jaka ich spotkała są samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu”. „Nasi Bliscy mają być wyciągnięci z grobów, wbrew uświęconemu tabu, aby nie zakłócać spokoju zmarłym, pochowanym z najwyższą czcią” – czytamy. Autorzy listu zwrócili również uwagę na fakt, iż „od miesięcy bezskutecznie wyrażają swój sprzeciw wobec niczym nieuzasadnionego i niezrozumiałego przedsięwzięcia”.
„To jest po prostu niemoralne”
Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej przyznała na antenie TVN 24, że „w pełni popiera ten list i wspiera zaprzyjaźnione rodziny w ich apelu o poszanowanie godności, nie bezczeszczenie grobów do celów politycznych”. – Mimo tego, że ta decyzja nie dotyczy mnie osobiście, ponieważ ciało mojej matki zostało skremowane, uważam, że nie ma dziś żadnego uzasadnienia dla naruszania grobów przez śledczych – tłumaczyła.
W opinii Nowackiej „chcąc postawić wiele znaków zapytania, udowodnić bałagan i chaos, rozpętać kolejną wojnę podejrzeń i obelg, wykorzystuje się sacrum wielu osób - ciała ich bliskich”. – To jest po prostu niemoralne – oceniła. Zapytana o prace zespołu śledczych, który został powołany w Prokuraturze Krajowej, Barbara Nowacka stwierdziła, iż „rozpętają piekło i rzucą podejrzenia na wszystkich wokół, głównie na Platformę Obywatelską i Donalda Tuska, bo to do tego zmierza”.