Szokująca relacja matki: Urodziłam na szpitalnej podłodze martwe dziecko. Sprawę bada prokuratura

Szokująca relacja matki: Urodziłam na szpitalnej podłodze martwe dziecko. Sprawę bada prokuratura

Dodano:   /  Zmieniono: 
szpital fot. sudok1/fotolia.pl
Prokuratura zajmuje się sprawą porodu w szpitalu w Starachowicach. W sobotę media obiegła relacja Izabeli Zięby, która opowiadała o dramatycznych okolicznościach, w jakich przyszło jej urodzić martwe dziecko.

– Zgłosiłam się do szpitala, ponieważ nie odczuwałam żadnych ruchów dziecka. W szpitalu jeden, później drugi lekarz stwierdził, że ciąża obumarła, ponieważ nie ma żadnej akcji serca, dziecko się nie rusza. Leżałam na sali. Mówiłam do lekarki, a potem do położnej, że mam już bóle – tak kobieta relacjonowała swoje przeżycia ze szpitala w Starachowicach.

Pacjentka twierdziła, że zgłaszała lekarce, że odczuwa bóle i skurcze, jednak ta oceniła, że nie jest to możliwe i kazała kobiecie czekać. – Na łóżku odeszły mi wody i urodziłam na sali, na podłodze. Zaraz po tym, jak urodziłam dziecko wpadła lekarka z pretensjami, że "cóż się wielkiego stało, że mnie wzywacie" – mówiła.

Jest reakcja władz

Dyrekcja szpitala podjęła decyzję o przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania. Za sprawą medialnych doniesień, historią pani Izabeli zainteresowała się też prokuratura. Daniel Prokopowicz z Prokuratury Okręgowej w Kielcach przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że obecnie prowadzone są czynności dowodowe. Zapowiedział też przesłuchania świadków oraz kobiety. Jak stwierdził, na razie jej stan psychofizyczny nie pozwala na jej przesłuchanie.

– Jeżeli taka sytuacja się zdarzyła, jest to rzecz absolutnie skandaliczna i niedopuszczalna. Osoby, które doprowadziły do takiej sytuacji, która nie powinna mieć nigdzie w Polsce miejsca, powinny ponieść odpowiedzialność. Myślę, że minister Radziwiłł zajmie się z tą sprawą z należytą starannością – podkreśliła minister.

Źródło: TVN24