–
. Jesteśmy umówieni na jutro. Pan minister Macierewicz podejmuje ważne decyzje. Przed nami nowy rok budżetowy. Chcemy zakupić nowe, dobre wyposażenie dla polskiego wojska i jesteśmy w stałym kontakcie – powiedziała Szydło po powtórzonym drugi raz pytaniu, o to czy Antoni Macierewicz „może więcej” i czy został poproszony na rozmowę w związku ze swoimi słowami o zakupie śmigłowców Black Hawk, z których się wycofał, a także wypowiedzianej z mównicy sejmowej informacji o rzekomej sprzedaży okrętów klasy Mistral Rosji przez Egipt (okazały się nieprawdziwe – red.). Szefowa rządu nie odpowiedziała jednak bezpośrednio na zadane pytanie.Premier szerzej odpowiedziała na część pytania dotyczącą listu ministrów obrony Francji i Niemiec, którzy skrytykowali postawę Polski w związku z m.in. przetargiem na zakup śmigłowców Caracal. – Polski rząd, podobnie jak francuski czy niemiecki, kieruje się interesem państwa i podejmuje decyzje, które są korzystne z punktu widzenia państwa – powiedziała Szydło, po czym przypomniała, że do podpisania ostatecznej umowy z koncernem Airbus nie doszło, ponieważ nie spełnił on polskich wymagań offsetowych. – Nie dzieje się nic, co nie byłoby zgodne ze standardami w państwach europejskich. Warto byśmy mieli pełne przekonanie, bo każdy broni swoich interesów. Również gospodarczych. Rozumiem rozgoryczenie strony, która nie wygrała – podsumowała kwestię śmigłowców premier.