Przyjęty 20 października dokument, na który zareagowali rosyjscy deputowani, mówi m.in. o potrzebie bezstronnych badań historycznych i „powstrzymywaniu sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach”. W uchwale zaapelowano również do wszystkich europejskich partnerów, aby okazali jedność i międzynarodową solidarność oraz chronili zjednoczoną Europę przed zewnętrzną agresją. „Składamy hołd milionom ofiar agresji i okupacji naszych krajów przez komunistyczny ZSRR i nazistowskie Niemcy” – zadeklarowali wspólnie polscy i ukraińscy parlamentarzyści. Właśnie nazwanie sowieckiej Rosji agresorem odpowiedzialnym za rozpętanie II wojny światowej najbardziej uraziło rosyjskich deputowanych.
Stanowcze potępienie
„Deputowani Dumy Państwowej stanowczą potępiają akt przyjęty przez parlamenty Polski i Ukrainy, odrzucają samą ideę pisania na nowo minionej historii i przeprowadzania rewizji początku oraz skutków II wojny światowej” – czytamy w dokumencie. Deputowani twierdzą w nim także, że „przyjęcie takiej deklaracji było inspirowane nie tylko niechęcią do Związku Radzieckiego, ale i do Federacji Rosyjskiej, co stało się możliwym z powodu tej skrajnej rusofobii, która, niestety, kieruje dzisiejszą polityką Polski i Ukrainy”.
Rosjanie twierdzą też, że "
". Temu ma służyć deklaracja, która zdaniem deputowanych jest próbą zawarcia przyjacielskich relacji przeciwko wspólnemu wrogowi. „Ta prowokacja nie tylko powoduje nieodwracalny uszczerbek w relacjach z Rosją, ale też ” – czytamy dalej.Wrogi akt
Co więcej, Duma Państwowa twierdzi, że przyjęta przez parlamenty Polski i Ukrainy deklaracja stanowi naruszenie prawa międzynarodowego. „Deputowani Dumy Państwowej będą traktować wszelkie próby powoływania się na fakt jej przyjęcia przez państwa trzecie i organizacje międzynarodowe jako
ze wszystkimi jego konsekwencjami dla wzajemnych stosunków” – napisano w deklaracji.