Misiewicz aktywny po powrocie. W komunikacie o dezubekizacji atakuje „funkcjonariuszy PO”

Misiewicz aktywny po powrocie. W komunikacie o dezubekizacji atakuje „funkcjonariuszy PO”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej MisiewiczŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz drugiego dnia od powrotu do resortu wypuszcza drugi komunikat. Pisze w nim o „dezinformacjach” posłów PO.

„W związku z dezinformacjami upowszechnianymi m.in. przez funkcjonariuszy Platformy Obywatelskiej, Ministerstwo Obrony Narodowej stwierdza jednoznacznie, że projekt nowelizacji tzw. ustawy dezubekizacyjnej w ogóle nie dotyczy ani żołnierzy poborowych sprzed 31 sierpnia 1990 r., ani zawodowych po 31 sierpnia 1990 r. Projekt ten dotyczy wyłącznie tych osób, które wysługiwały się komunistycznym wojskowym służbom specjalnym działającym na rzecz umocnienia imperium sowieckiego w Polsce i na świecie” – czytamy w komunikacie MON.

„Skierowany do pierwszego czytania projekt ustala uprawnienia emerytalne osób pełniących służbę w organach totalitarnego państwa w okresie od 22 lipca 1944 r. do dnia 31 sierpnia 1990 r. oraz w Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego. Po przyjęciu projektowanych zmian osoby, które pełniły służbę w organach państwa totalitarnego, a także w Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego, będą otrzymywać emeryturę o przeciętnej wysokości świadczeń z systemu powszechnego, z obniżeniem waloryzacji za okres służby w tychże organach” – wyjaśnia dalej Misiewicz.

„W ocenie resortu Obrony Narodowej oczywistym jest obniżenie emerytur ludziom, którzy pracowali dla sowieckiego, totalitarnego systemu i umacniali go” – pisze na koniec przywrócony w obowiązkach rzecznik ministerstwa.

„Szkalowanie i dezinformacje”

To już drugi komunikat podpisany nazwiskiem Misiewicza, odkąd minister Macierewicz przywrócił go we wszystkich funkcjach w MON. We wrześniu młody rzecznik pod naciskiem prasy i opozycji został zawieszony w swoich obowiązkach. Oburzenie opinii publicznej wywołały wówczas ciążące na Misiewiczu podejrzenia dotyczące korupcyjnych propozycji składanych radnym PO w Bełchatowie oraz fakt nominowania go na członka rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, pomimo braku wymaganych prawem kwalifikacji.

W komunikacie z 7 grudnia Bartłomiej Misiewicz pisał o szkalowaniu i dezinformowaniu przez dziennikarzy jednego z polskich dzienników ministra Macierewicza. Zapowiedział również, że w tej sprawie podjęte zostaną kroki sądowe.

Źródło: mon.gov.pl