18 października były polski minister transportu Sławomir Nowak został mianowany pełniącym obowiązki szefa Ukrawtodoru, państwowej agencji drogowej na Ukrainie. Premier Wołodymyr Hrojsman przekonywał w ukraińskim parlamencie, że Ukrawtodor potrzebuje międzynarodowego doświadczenia. Z kolei Sławomir Nowak przypominał, że jako minister transportu odpowiadał za przygotowania polskiej sieci transportowej do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Jak mówił, planuje zreformowanie Ukrawtodoru i włącznie do modernizacji i budowy dróg na Ukrainie zagranicznego kapitału.
„Nie uciekłem na Ukrainę”
– Nie uciekłem na Ukrainę. Dostałem propozycję, która jest dowodem, że docenia się mój dorobek i profesjonalizm., choć nie musiałem, zamiast na bezczela trwać, jak niektórzy trwają. To dowód, że jako Polska i Polacy jesteśmy symbolem sukcesu – stwierdził były minister transportu.
Sławomir Nowak przyznał, że praca na Ukrainie to„nowe wyzwanie, które go rajcuje, po męsku.” Polityk poinformował również, że przyjął obywatelstwo Ukrainy. – To był wymóg formalny, ale i też satysfakcja, że obdarzono mnie zaufaniem, zaproszono do własnego domu. Mam pełne zaufanie władz Ukrainy. Nie widzę w tym żadnego problemu. – tłumaczył.
Nowak o powrocie do polskiej polityki
– . Staram się być powściągliwy i nie wypowiadać się publicznie. Nie wiem tylko z jakiego powodu rząd marnuje szansę na rozwój infrastrukturalny – zastanawiał się były minister transportu.W opinii Nowaka, Platformie Obywatelskiej„zabrakło pewnego refleksu jako ekipie”. – Nasze ambicje modernizacyjne rozminęły się z oczekiwaniami ludzi. Standard ludzkiego życia nie nadążał za zmianami. Przysłowiowa toaleta na autostradzie była lepsza niż otoczenie codzienne. Zmęczenie materiału było zbyt duże, PO straciła siłę przyciągania, zmęczenie Platformy było zbyt duże – wyjaśnił.