„Z nieukrywanym żalem i rozczarowaniem przyjęliśmy oświadczenie wydane w imieniu Caritas Archidiecezji Białostockiej. W dokumencie czytamy, że Caritas, z niezrozumiałych dla nas powodów, zdecydował się na złożenie publicznych przeprosin tylko za to, że nasi działacze kierowani potrzebą serca i katolicką solidarnością z bliźnimi, postanowili w dniu św. Mikołaja umilić czas dzieciom w jednej ze świetlic Caritas i obdarować je okolicznościowymi podarunkami” – twierdzą działacze ONR.
W liście otwartym skierowanym do Caritasu, działacze stwierdzili, że „we wspomnianym oświadczeniu Caritas Archidiecezji Białostockiej posłużono się oczywistymi kłamstwami”. „Nieprawdą jest, że nasi działacze pojawili się w Świetlicy bez wcześniejszych uzgodnień z przedstawicielami Caritas. Zupełnie absurdalnie i kompromitująco brzmią zarzuty jakoby nasi członkowie, którzy tego dnia pojawili się w Świetlicy, byli osobami nieupoważnionymi do przebywania na terenie placówki. Co więcej, po zakończeniu akcji otrzymali oni podziękowania i wyrazy wdzięczności ze strony przedstawicieli Caritas” – tłumaczą.
„Nie możemy pozostać bierni wobec oczywistych kłamstw i w związku z powyższym, domagamy się sprostowania oświadczenia Caritas Archidiecezji Białostockiej z dnia 8 grudnia 2016 r. oraz przeprosin za kłamstwa na temat okoliczności współpracy z naszymi działaczami” – podkreślili członkowie ONR.
Caritas odcina się od akcji ONR
Caritas Archidiecezji Białostockiej w zdecydowany sposób odciął się od akcji przeprowadzonej przez ONR w jednej ze swoich placówek. "Z informacji jakie otrzymaliśmy od osoby zatrudnionej w Świetlicy wynika, że w dniu 6 grudnia, bez wcześniejszego zaproszenia, do naszej placówki przybyła trójka młodych osób, które przywiozły prezenty dla dzieci. Jedna z nich była w przebraniu Mikołaja. Podczas rozdawania prezentów osoba ta umieściła opaskę z logo organizacji ONR na ramieniu, co umknęło uwadze naszego pracownika" – opisuje całą sytuację białostocki Caritas na Facebooku.
"Sprzeciwiamy się także nazywaniu naszych małych podopiecznych »dziećmi, którymi na co dzień nie chcą zajmować się rodzice« oraz idącym za tym określeniem naznaczeniem społecznym. Stwierdzenie takie mija się z prawdą" – podkreślają członkowie Zarządu Caritas Archidiecezji Białostockiej. Odnoszą się tym samym do sugestii umieszczonych przez ONR na Twitterze.
"Za niedopuszczalne uważamy wchodzenie na teren placówki osób nieupoważnionych" – czytamy dalej w komunikacie. Autorzy komunikatu zapewniają, że wobec opiekunki dzieci zostaną wyciągnięte konsekwencje. Przepraszają także rodziców dzieci, darczyńców, sympatyków oraz osoby korzystających z pomocy Caritasu i w sposób zdecydowany odcinają się od poglądów głoszonych prze ONR. "W działaniach, które prowadzimy byliśmy, jesteśmy i będziemy dalecy od założeń nacjonalizmu i idących za nimi przekonań oraz zachowań" – możemy przeczytać w komunikacie.