Światowe media rozpisują się o Polsce. „Najpoważniejszy kryzys w parlamencie od wielu lat”

Światowe media rozpisują się o Polsce. „Najpoważniejszy kryzys w parlamencie od wielu lat”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziennikarze w Sejmie
Dziennikarze w Sejmie Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Światowe media piszą o proteście opozycji i obywateli w Polsce przeciwko zapowiadanym przez Prawo i Sprawiedliwość zmian dotyczących dostępu dla dziennikarzy w Sejmie.

„Tysiące Warszawiaków zebrało się przed siedzibą polskiego parlamentu w spontanicznym proteście przeciwko planom rządzącej konserwatywnej partii dotyczących ogarniczenia dla mediów”  – pisze „The Telegraph” . Dodaje przy tym, że obywatele zmobilizowani zostali do wyjścia na ulice przez Komitet Obrony Demokracji. „Wcześniej w piątek w budynku parlamentu, duża grupa posłów opozycji protestowała przeciwko nowym regułom określonym dla mediów, stojąc na mównicy przez kilka godzin. Zablokowali także głosowanie nad budżetem na 2017 rok. W końcu budżet przegłosowany został w innej sali, ale opozycja kwestionuje jego legalność. To był jeden z najpoważniejszych kryzysów w polskim parlamencie od wielu lat”  – ocenia The Telegraph. Dalej pisze o tym, że Jarosław Kaczyński nazwał sytuację chuligaństwem i zagroził protestującym, że zostaną wyciągnięte konsekwencje tej sytuacji.

„Wściekli Warszawiacy zablokowali budynek parlamentu stanowczo sprzeciwiając się planom ograniczeń dla dziennikarzy” – pisze z kolei Al Jazeera. Relacjonuje, że protestujący zablokowali opozycji wyjazd z Sejmu, a prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się opuścić budynek dopiero, kiedy policja użyła wobec strajkujących siły. Al Jazeera pisze także o Radosławie Sikorskim, jako o tym, który krytykuje od początku poczynania rządu PiS.

„Polska opozycja w odśpiewała hymn i wykrzykiwała ”Wolne media!„ w proteście przeciwko planowanym limitom dla dziennikarzy. Przez kilka godzin zablokowane było głosowanie nad budżetem” – pisze z kolei „Die Welt”. Portal opisuje, że kryzys rozpoczął się od posła Michała Szczerby, który zjawił się na mównicy z kartką z napisem: „Wolne media”. „Potem dołączyli do niego inni posłowie opozycji, krzycząc ”stop z cenzurą„  – dodaje „Die Welt” . „Międzyczasie lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział reporterom, że zostaną wyciągnięte konsekwencje tej sytuacji” – czytamy.

O sytuacji w Polsce pisze także na swojej stronie BBC. „Protestujący zablokowali wyjazd z polskiego parlamentu w Warszawie na znak wsparcia dla opozycji” – wyjaśnia. Dalej przytacza słowa Michała Szczerby, który powiedzieć miał do dziennikarzy w piątek, że „pierwszy raz widzi w Sejmie uzbrojoną policję”. Jak pisze BBC, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz premier Beata Szydło opuścili budynek parlamentu o około 3:00 w nocy. „Było to pierwsze od 1989 roku głosowanie, które odbyło się na zewnątrz głównej izby parlamentu” – kwituje BBC.

Burzliwe obrady Sejmu to w Polsce norma, ale to, co działo się w polskim parlamencie 16 grudnia 2016 roku, to nowa jakość chaosu. Dzień, który miał być dniem bez polityków, dniem protestu dziennikarzy przeciwko próbie wyrzucenia ich z Sejmu, stał się dniem, który udowodnił, że obecność mediów jest konieczna w budynkach parlamentu. Zgodnie z zapowiedzią i zobowiązaniem, jakie przyjęliśmy nie relacjonowaliśmy do północy wypowiedzi polityków, nie pokazywaliśmy także ich twarzy. Równocześnie przekazaliśmy informacje dotyczące decyzji podejmowanych przez Sejm i jego przedstawicieli. Nikt nie spodziewał się, że opór wobec pomysłu wyrzucenia dziennikarzy z Sejmu, do którego dołączyli posłowie opozycji zakończy się... blokadą Sejmu oraz użyciem siły przez policję.

Czytaj też:
Protest opozycji i starcia przed Sejmem. Co wydarzyło się minionej nocy