Przypomnijmy, w wywiadzie dla tygodnika „wSieci”, prezes Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że protest opozycji w Sejmie to była próba puczu.
Czytaj też:
Kaczyński oskarża opozycję o próbę puczu i znów wskazuje mediom, jak powinny pisać o 16 grudnia
– To słowa skandaliczne, haniebne, a przede wszystkim nieprawdziwe. Należy zadać sobie pytanie, czym kierował się Jarosław Kaczyński. Są dwie możliwości. Pierwsza jest taka, że po raz kolejny starał się podzielić Polaków na tych, którzy stoją po dobrej stronie i tych, którzy są tam, gdzie stało ZOMO – mówił w Sejmie Cezary Tomczyk z PO na nagraniu, które stworzyli posłowie opozycji. – Ponadto różni dyktatorzy uważają, że są wspaniali, każdy powinien ich kochać – dodał. Poseł podkreślił, że nawet w momencie, kiedy ludzie przestają kochać pewnych dyktatorów, oni nadal uważają, że są wspaniali.
Joanna Mucha przypomniała z mównicy Sejmowej o powodach protestu opozycji. – Zablokowaliśmy mównicę, ponieważ niesłusznie został wykluczony z obrad poseł Szczerba. Potem został zorganizowany klub PiS w Sali Kolumnowej, który przekształcił się w pseudoposiedzenie Sejmu –stwierdziła. Posłanka przypomniała, że Straż Marszałkowska zamknęłaby salę obrad, gdyby posłowie opozycji zdecydowali się na jej opuszczenie. Podkreśliła, że poprzednie posiedzenie Sejmu nie zostało jeszcze zakończone.
W nagraniu wzięli udział jeszcze inni posłowie opozycji, a na końcu na mównicy sejmowej po raz kolejny pojawiła się Joanna Mucha, która zapowiedziała… część artystyczną. Najpierw zacytowała kilka żartobliwych komentarzy internautów na temat wywiadu Kaczyńskiego dla „wSieci”, a następnie wykonała fragment utworu „Nie płacz, kiedy odjadę” w nieco innej wersji (18. minuta nagrania).
– – śpiewała Mucha.
facebook