Oburzający pomysł władz Radomska. Sokoły przywiązane w parku stalową linką

Oburzający pomysł władz Radomska. Sokoły przywiązane w parku stalową linką

Sokoły w parku w Radomsku
Sokoły w parku w Radomsku Źródło:Facebook / fot. Szymon Zyberyng
Władze Radomska postanowiły w niecodzienny sposób dbać o czystość w miejskim parku. Aby odstraszyć gawrony zanieczyszczające okolicę, samorządowcy trzymają na krótkiej metalowej uwięzi drapieżne sokoły. Pomysł wywołał oburzenie mieszkańców miasta.

Na portalu społecznościowym Facebook pojawiły się zdjęcia z Parku Świętojańskiego w Radomsku, na którym widać drapieżne sokoły przywiązane do metalowych linek. W ten sposób władze miasta chcą odstraszyć gawrony, które zanieczyszczają ławki w niedawno odrestaurowanym parku. Na problemy z czystością w parku skarżyło się wielu mieszkańców, jednak pomysł samorządowców okazał się dla wielu bardzo oburzający. Do urzędu miało wpłynąć w tej sprawie wiele skarg. Działania władz nie spodobały się również obrońcom praw zwierząt, którzy twierdzą, że jest to dręczenie ptaków, a ponadto mogło dojść do złamania ustawy o ochronie zwierząt. – Chcemy, aby park dobrze się prezentował. Dlatego zaangażowaliśmy sokolnika, który ma przepędzić gawrony z tego terenu. W ten sposób wyeliminujemy problem zanieczyszczania chociażby ławek czy alejek – tłumaczył prezydent miasta Jarosław Ferenc.

Pracownica urzędu miejskiego w Radomsku stwierdziła w rozmowie z Gazeta.pl, że wykorzystanie sokołów do odstraszania innych ptaków jest rozwiązaniem doraźnym, które zostało wprowadzone w związku ze skargami mieszkańców. – Standardowe odstraszacze dźwiękowe nie spełniały swojego zadania. Zleciliśmy więc licencjonowanemu sokolnikowi, panu Krzysztofowi z Bełchatowa, żeby do końca roku przegonił szkodniki z Parku Świętojańskiego – tłumaczy dodając, że „jest to powszechnie stosowana praktyka w krajach europejskich”. Według władz miasta ptaki, które pojawiły się w Radomsku są sokołami hodowlanymi, które nigdy nie przebywały na wolności. – Podczas sesji ptaki nie są cały czas uwiązane. Co jakiś czas spuszcza się je, żeby wykonały lot nad parkiem – podkreśliła urzędniczka.

Źródło: Gazeta.pl