Halicki: W czasie rządów Donalda Tuska też były kwestie, z którymi się nie zgadzałem

Halicki: W czasie rządów Donalda Tuska też były kwestie, z którymi się nie zgadzałem

Andrzej Halicki
Andrzej Halicki Źródło:Newspix.pl / fot. Konrad Koczywas/FOTONEWS
– Władza, która wsiada do limuzyny, odrywa się od ziemi. To pierwszy moment, aby powiedzieć: uwaga coś złego się z wami dzieje. W czasie rządów Donalda Tuska były kwestie, z którymi się nie zgadzałem, bo pewne rzeczy miały być fundamentem naszych działań – powiedział na antenie TVP Info lider struktur warszawskich PO Andrzej Halicki.

Zdaniem Andrzeja Halickiego „politycy PiS oraz prezydent i marszałek Sejmu powinni dążyć do rozwiązania konfliktu wokół prac parlamentu”. Podkreślił, że PO i Nowoczesna protestują m.in. przeciwko niszczeniu ustroju demokratycznego w wielu obszarach działania państwa. – Protestowałem, gdy podobne błędy mogła popełniać PO. . I te opony, które dzielą jeżdżących od ziemi, to pierwszy moment, aby powiedzieć »uwaga, coś złego się z wami dzieje«. W czasie rządów Donalda Tuska też były kwestie, z którymi się nie zgadzałem, ponieważ pewne rzeczy miały być fundamentem naszych działań – tłumaczył.

„Władza nie może ograniczać praw obywatelskich”

W opinii posła Platformy Obywatelskiej 11 stycznia (dzień rozpoczęcia kolejnego posiedzenia Sejmu - red.), gdy może dojść do odblokowania sali plenarnej parlamentu, będzie ważnym dniem dla marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. – Jest pytanie, czy on udźwignie ten ciężar – zastanawiał się. Zdaniem szefa warszawskich struktur PO to właśnie Marek Kuchciński jest odpowiedzialny za obecny kryzys parlamentarny. – Wolałbym zamiast protestu widzieć normalną debatę polityczną w Sejmie. Jesteśmy na sali plenarnej, bo nie zgadzamy się na zamknięcie Sejmu przed mediami. Obawiamy się, że zamknięcie sali będzie oznaczać zamknięcie parlamentu. Władza nie może ograniczać praw obywatelskich – wyjaśnił dodając, że „”. – Nie mówię, że PiS nie ma demokratycznej legitymacji, ale musi respektować głos innych i nie czynić z demokracji fasady – przyznał.

Protest opozycji w Sejmie

Protest na Sali Plenarnej trwa od piątku, kiedy to po wykluczeniu z obrad posła Michała Szczerby przez Marka Kuchcińskiego posłowie PiS wraz z kilkoma posłami Kukiz'15 przenieśli się do Sali Kolumnowej, by tam bez – jak twierdzą – potwierdzonego kworum oraz bez wiarygodnego przeliczania głosów, z utrudnianiem dostępu na salę posłom opozycji - zwołać posiedzenie Sejmu. – To działanie niezgodne z jakimikolwiek standardami, ale też z regulaminem Sejmu i Konstytucją - tym bardziej skandaliczne, że w trakcie "posiedzenia" "uchwalono" jedną z najistotniejszych ustaw, a więc ustawę budżetową na rok 2017 – tłumaczą politycy PO. – Czekamy na Sali Plenarnej, bo czekamy na wznowienie obrad, które nie zostały legalnie zakończone w piątek. Nie ma naszej zgody na łamanie zasad demokracji i Konstytucji – mówił Grzegorz Schetyna. Na swoim profilu na Twitterze posłowie PO Rafał Trzaskowski, Arkadiusz Myrcha oraz Andrzej Halicki opublikowali tzw. „Dekalog wolności”. Zdaniem Trzaskowskiego i jego partyjnych kolegów „PiS podważa większość wolności, m.in. wolność mediów, sumienia czy zgromadzeń”.

twitter

Źródło: TVP Info