Jacek Borkowski o „Szopce noworocznej”: Dostałem do zrobienia i zrobiłem swoje. Czasami daje się ciała

Jacek Borkowski o „Szopce noworocznej”: Dostałem do zrobienia i zrobiłem swoje. Czasami daje się ciała

Jacek Borkowski
Jacek Borkowski Źródło: Newspix.pl / JERZY STALEGA
Aktor serialowy Jacek Borkowski przyznał, że wstydzi się udziału w „Szopce noworocznej” TVP. Podkreśla jednak, że „od tego są twórcy”.

„Czasami daje się ciała, zawodzi czujność i zdrowy rozsądek... niestety. (...) Pozdrawiam ciepło w Nowym Roku, wszystkich a szczególnie najbardziej mną zawiedzionych. No cóż uczymy się całe życie, również tu na fb. Jeśli sprawiłem komuś zawód, bardzo przepraszam, ale wezmę do siebie wszystkie uwagi. Nie należę do osób chowających głowę w piasek. Jeszcze raz dzięki za szczerość. Proszę przyjąć ode mnie serdeczne życzenia noworoczne” – pisał w odpowiedzi na krytyczne uwagi fanów na Facebooku.

Wywiad z aktorem

Zainteresowanie sprawą okazało się jednak dużo większe. O komentarz aktora poprosiła więc plejada.pl. – Ja się zasadniczo nie przejmuję komentarzami za mocno. Mam taką pracę, jaką mam. Dziwię się tylko, że program satyryczny wywołuje w społeczeństwie takie emocje. Są ciekawsze i poważniejsze rzeczy. Trudno mi się odnieść do tego. Ja nie uciekam od tego tematu, po prostu dostałem do wykonania taką pracę. Ludzie tego nie rozumieją, ale nie będę udawał czy się kajał. Po prostu wykonałem to, co miałem do wykonania i tyle. A co do merytorycznej zawartości, to od tego są twórcy – mówił już nieco odważniej Borkowski.

– Co innego się czyta, jak się ma tekst przed sobą i co innego można zrobić na wizji przy montażu, przy pewnych sugestiach obrazowych i tak dalej. To są dwie różne rzeczy i o tym aktor nie wie. Dla mnie ten tekst był w miarę wyważony i w miarę rozsądny. W każdym razie nie wzbudzał we mnie aż takich emocji – przekonywał.

Kontrowersyjna szopka

Program satyryczny „Szopka Noworoczna” powrócił na antenę TVP po kilku latach. Widowisko autorstwa Marcina Wolskiego, dyrektora TVP, umiejscowione zostało w muzeum. Znajdująca się w nim grupa aktorów śledziła najważniejsze wydarzenia minionych lat, w czym pomocne były obrazy. Postaciom z wielkich dzieł pomysłodawcy show dali bowiem twarze znanych polityków.

Podczas "Szopki Noworocznej" dostało się nie tylko byłym premierom – Ewie Kopacz i Donaldowi Tuskowi, ale też dziennikarzom niepublicznych mediów, byłej pierwszej damie oraz politycznym oponentom PiS. Przedstawiciele opcji rządzącej zostali potraktowani łagodniej, niż ich polityczni przeciwnicy, których grzechy minionych lat podsumowano w satyrycznym show.

W noworocznym widowisku nie zabrakło prezesa TK. Rzepliński pojawia się na chwilę, jednak to właśnie jego przedstawienie wzbudziło najwięcej oburzenia wśród komentujących. Prof. Rzepliński wygłasza uwagę że "są jeszcze Trybunały, które stają okoniem". Wówczas unosi się i pojawia w ramach obrazu jego członek o twarzy... Jarosława Kaczyńskiego z wysuniętym w łobuzerskim geście językiem.

Głównie ta scena oraz zdaniem części komentujących nierówne rozłożenie akcentów w kpieniu z opozycji i partii rządzącej, a także seksistowskie uwagi, wywołały lawinę komentarzy. Pojawili się krytycy, nie brakło jednak takich, którzy zwracali uwagę, że w poprzednich latach niejednokrotnie kpiono z PiS i ich wyborców, co z kolei nie wywoływało aż takiego sprzeciwu.

Skargi do KRRiTV

Jak podaje portal Wirtualne Media, do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostały skierowane skargi dotyczące noworocznego programu „Szopka w muzeum”, który został pokazany na antenie TVP1. Rzeczniczka prasowa KRRiT Teresa Brykczyńska poinformowała, że zarzuty, które pojawiły się w skargach dotyczyły „pojawienia się w programie treści rasistowskich, ksenofobicznych, dyskryminacyjnych oraz nawołujących do nienawiści”. Część autorów skarg twierdzi, że „program był wulgarny i żenujący, a jego treść uwłaczająca dla poziomu telewizji publicznej”. Zgodnie z prawem, KRRiT podejmie decyzję o ewentualnych dalszych działaniach i przedstawi swoje uwagi na podstawie analizy nagrania z programem udostępnionego przez Telewizję Polską.

Źródło: Facebook/Plejada.pl