Wałęsa broni Kijowskiego. „Nie znam nikogo, kto by inaczej zaczynał i postępował”

Wałęsa broni Kijowskiego. „Nie znam nikogo, kto by inaczej zaczynał i postępował”

Mateusz Kijowski i Lech Wałęsa
Mateusz Kijowski i Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / MIROSLAW PIESLAK
Po ujawnieniu, że Mateusz Kijowski z pieniędzy ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Społeczny KOD opłacał faktury wystawiane na firmę prowadzoną przez niego wraz żoną, wybuchł skandal. Lidera KOD krytykowali nawet zwolennicy organizacji, tacy jak Władysław Frasyniuk. W jego obronie na Facebooku stanął Lech Wałęsa.

W czwartek "Rzeczpospolita" i "Onet.pl" opublikowały faktury, z których wynikało, że założona przez małżeństwo Kijowskich firma MKM-Studio otrzymała ponad 90 tys. złotych za usługi, które miała wykonać na rzecz Komitetu Obrony Demokracji. – Wyszło niezręcznie. Nie było w tym żadnej nieuczciwości, ani działań nieczytelnych. Wiele faktur przyjmował KOD. Wiele usług było wykonywanych i często zdarzało się, że wykonywali je nasi sympatycy albo członkowie – mówił Kijowski w rozmowie z Radiem ZET. Do sprawy wracał także w licznych wypowiedziach dla innych mediów. Zapowiedział również, że nie planuje rezygnować z przewodnictwa w KOD.

Czytaj też:
Kijowski: Nie widzę potrzeby zawieszenia swojego przewodnictwa w KOD

Sprawę postanowili wyjaśnić członkowie zarządu KOD. Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej zaprezentowali swoje stanowisko w związku z aferą jaka wybuchła wokół Mateusza Kijowskiego. Radomir Szumełda, jeden ze współzałożycieli ruchu, poinformował, że planowany jest audyt zewnętrzny w KOD. – Myśleliśmy, że w KOD wszyscy wszystko robią za darmo – tłumaczył jeden ze współzałożycieli organizacji. Stwierdził też, że sytuacja z fakturami nadszarpnęła jego zaufanie wobec Mateusza Kijowskiego. – Mam wrażenie, ze być może o wielu rzeczach nie wiem – stwierdził.

Czytaj też:
Zarząd KOD zapowiada audyt. „Myśleliśmy, że w KOD wszyscy robią wszystko za darmo”

Krytycznie o działaniach Kijowskiego wypowiedział się także Władysław Frasyniuk. Były opozycjonista aktywnie włączał sie w działania Komitetu Obrony Demokracji. – Ktoś te faktury wypisywał i akceptował. Jeśli to jest tak, że część zarządu o fakturach wiedziała, a część nie, to szczerze mówiąc, wszyscy powinni podać się do dymisji – tłumaczył. – Mam w d****, jak oni się zachowają, bo KOD to jesteśmy my: ludzie, którzy przychodzimy na marsze. Szczerze powiedziawszy, mamy prawo też przyjść i im napluć w oczy, że nas zawiedli – stwierdził były opozycjonista. 

Czytaj też:
Frasyniuk o aferze w KOD: Mamy prawo przyjść i napluć im w oczy, że nas zawiedli

Więcej wyrozumiałości dla działań Kijowskiego zaprezentował inny zwolennik KOD - Lech Wałęsa. Były prezydent, który wspólnie z KOD organizuje cykl spotkań "Porozmawiajmy o Polsce" w różnych miejscach naszego kraju, we wpisie na Facebooku stanął w obronie Mateusza Kijowskiego. „Atak na Pana Kijowskiego jest niemądry i nieuczciwy bez znajomości spraw i rzeczy (wszystkie cytaty w oryginalnej pisowni - red.)” – napisał Lech Wałęsa w sobotę 7 stycznia. 

facebook

„Nie da się zaczynać podobnej działalności w podobnej sytuacji od intercyzy. Na początku każdy oddany działacz stawia wszystko w tym cały swój prywatny majątek. Uporządkowanie i rozdział następuje później. Nie znam nikogo w Polsce i na świecie kto by inaczej zaczynał i postępował” – przekonywał dalej były prezydent.

Źródło: WPROST.pl