Rzecznik klubu PiS: Płacą nam za to, byśmy uchwalali ustawy, nie za teatrzyk

Rzecznik klubu PiS: Płacą nam za to, byśmy uchwalali ustawy, nie za teatrzyk

Beata Mazurek, rzecznik PiS i KP PiS
Beata Mazurek, rzecznik PiS i KP PiS Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Rzecznik klubu PiS Beata Mazurek mówiła na antenie Polskiego Radia o proteście opozycji w Sejmie oraz sprawie faktur, które wystawiał Komitetowi Obrony Demokracji lider stowarzyszenia Mateusz Kijowski.

– Mamy do czynienia z niepoważną opozycją, z kabaretem który czas skończyć. Bez naszego udziału opozycja dobrze radzi sobie z poróżnianiem się. Gdyby to był poważny protest, to nie byłoby śpiewów, recytacji, wyjazdu do Portugalii – stwierdziła rzecznik klubu PiS Beata Mazurek. Zdaniem polityk Prawa i Sprawiedliwości . – Jak inaczej nazwać blokowanie mównicy? My do tego nie dopuścimy. Marszałek Sejmu stoi na straży porządku obrad. To, że Marek Kuchciński podjął decyzję o przygotowaniu Sali Kolumnowej wydaje się czymś naturalnym. My nie pozwolimy na to, by PO i Nowoczesna wprowadziły do polskiego parlamentu liberum veto – tłumaczyła Beata Mazurek.

Rzecznik PiS podkreśliła, że „marszałek Sejmu nie rozważa zastosowania tzw. rozwiązania siłowego i użycia Straży Marszałkowskiej do usunięcia protestujących z sali plenarnej”. – Marszałek mówił to już w zeszłym tygodniu, że całą pewnością żadnej siły używać nie będzie – podkreśliła Mazurek dodając, że „ma nadzieję, iż histeryczna opozycja opuści salę plenarną, aby przeprowadzić posiedzenie”.

„Sprawą faktur Kijowskiego powinni zająć się śledczy”

Beata Mazurek odniosła się również do kwestii faktur na kwotę około 90 tysięcy złotych, które Mateusz Kijowski wystawiał Komitetowi Obrony Demokracji za usługi informatyczne. – Tą sprawą powinni zająć się śledczy. Tym bardziej, że Mateusz Kijowski kłamał jeszcze kilka dni temu. Na pytanie z czego się utrzymuje odpowiadał, że wspiera go rodzina. Tymczasem faktury pokazują zupełnie co innego – tłumaczyła. Zdaniem rzecznik klubu PiS „sprawa faktur pokazuje, iż Kijowski nie jest altruistą i człowiekiem ideowym i nie pracuje bezinteresownie, tak jak pracuje wiele osób w różnych stowarzyszeniach, ale jest koniunkturalistą, który w sposób, być może zgodny z prawem, ale nieetyczny i zupełnie nieuzasadniony, korzystał z pieniędzy ze zbiórek publicznych, z datków, które dostaje Komitet Obrony Demokracji”.

Źródło: Polskie Radio