Śledczy zajmą się sprawą faktur Mateusza Kijowskiego. Jest zawiadomienie do prokuratury

Śledczy zajmą się sprawą faktur Mateusza Kijowskiego. Jest zawiadomienie do prokuratury

Lider KOD Mateusz Kijowski
Lider KOD Mateusz Kijowski Źródło: Facebook / /Mateusz Kijowski
Jak podaje Radio ZET, do pruszkowskiej Prokuratury Regionalnej trafiło zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia oszustwa przez Mateusza Kijowskiego. Chodzi o sprawę faktur, które lider KOD wystawiał Komitetowi Obrony Demokracji w zamian za usługi informatyczne.

Z informacji Radia ZET wynika, że sprawą faktur lidera KOD Mateusza Kijowskiego zajmą się śledczy. Zawiadomienie dotyczące podejrzenia oszustwa na szkodę Komitetu Obrony Demokracji oraz możliwości popełnienia przestępstwa w związku z niepłaceniem przez lidera KOD alimentów wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Wniosek o zajęcie się sprawą lidera KOD trafił akurat do tej prokuratury, ponieważ siedziba firmy lidera KOD znajduje się w miejscowości Owczarnia w powiecie pruszkowskim. Osoba, która miała złożyć doniesienie twierdzi, że usługi informatyczne, za które Mateusz Kijowski wystawił faktury na kwotę 90 tysięcy złotych są warte znacznie mniej. Ponadto, zdaniem wnioskodawcy Mateusz Kijowski uchylając się od płacenia alimentów działał na szkodę Funduszu Alimentacyjnego.

twitter

„Rzeczpospolita” dotarła do faktur, z których wynika, że do firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego trafiło co najmniej 90 tys. zł ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Społeczny KOD. Faktury, do których dotarła „Rzeczpospolita”, zostały wystawione przez spółkę MKM-Studio, gdzie prezesem jest Kijowski, a członkiem zarządu jego żona. MKM-Studio zajmuje się doradztwem w zakresie informatyki i usług związanych ze sprzętem komputerowym.

„Rzeczpospolita” ustaliła, że od marca do sierpnia 2016 roku, z kont Komitetu Społecznego KOD wysłano sześć przelewów do MKM-Studio. Każdy z nich opiewał na taką samą kwotę: 15 190,50 zł brutto, a faktury wystawiał osobiście Mateusz Kijowski. Pieniądze, które zarabiali Kijowscy pochodziły ze zbiórki publicznej, a więc z wpłat osób wspierających inicjatywę. Dziennik sprawdził też, że na fakturach znajdują się m.in. opłaty za hosting, obsługa domeny, ale też przygotowanie serwisów KOD czy utrzymanie systemu poczty elektronicznej. Jednak koniec końców, zawsze było to wspomniane ponad 15 tys. zł brutto. Kijowski w rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdził autentyczność faktur, jednocześnie tłumaczył, że dotarły do niego informacje, że „ktoś rozesłał je do wielu redakcji”. – Wygląda to na jakąś zorganizowaną akcję przeciwko mojej osobie – powiedział.

Sprawę postanowili wyjaśnić członkowie zarządu KOD. Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej zaprezentowali swoje stanowisko w związku z aferą jaka wybuchła wokół Mateusza Kijowskiego. Radomir Szumełda, jeden ze współzałożycieli ruchu, poinformował, że planowany jest audyt zewnętrzny w KOD. – Myśleliśmy, że w KOD wszyscy wszystko robią za darmo – tłumaczył jeden ze współzałożycieli organizacji. Stwierdził też, że sytuacja z fakturami nadszarpnęła jego zaufanie wobec Mateusza Kijowskiego. – Mam wrażenie, ze być może o wielu rzeczach nie wiem – stwierdził.

Źródło: Radio Zet