"Jestem zmartwiony pogarszającą się sytuację wewnątrz Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Po próbach wywierania wpływu na prace Trybunału poprzez szereg zmian legislacyjnych, które były krytykowane przez Komisję Wenecką, podejmuje się teraz praktyczne kroki w celu zapewnienia sytuacji, w której Trybunał będzie działał zgodnie z wolą obecnej większości politycznej" – czytamy w oświadczeniu przewodniczącego zamieszczonym na stronie internetowej Komisji Weneckiej.
Wśród tego rodzaju działań Gianni Buquicchio wymienia:
- wybór nowego prezesa TK na podstawie budzącej wątpliwość procedury
- delegowanie przez nowego prezesa swoich obowiązków na sędziego, który został wybrany na podstawie przepisów uznanych za niekonstytucyjne przez Trybunał
- wysłanie wiceprzewodniczącego TK na urlop, o który on sam nie zabiegał
- kwestionowanie wyboru trzech obecnie orzekających sędziów siedem lat po tym, jak do niego doszło (w ten sposób szef Komisji Weneckiej odniósł się do wniosku Zbigniewa Ziobry, który zaskarżył do TK uchwałę o wyborze trzech sędziów - red.)
„Do tej pory Trybunał Konstytucyjny odgrywał kluczową rolę w zapewnieniu poszanowania praw człowieka, rządów prawa i zasad demokratycznych w Polsce. To alarmujące, że systematycznie podejmowane są działania uniemożliwiające Trybunałowi wykonywanie roli przypisanej mu na mocy polskiej Konstytucji” – oświadczył przewodniczący Komisji Weneckiej.
Winne stare gazety?
Słowa Gianniego Buquicchio skomentował przebywający w Brukseli szef polskiej dyplomacji. – Nie słyszałem, żeby były jakieś problemy z Trybunałem Konstytucyjnym – skomentował w rozmowie Witold Waszczykowski. – Kwestie pod względem legislacyjnym zostały przyjęte, mamy nową prezes TK. Być może szef Komisji Weneckiej czytał stare gazety i nie wiedział, jak sprawy zostały zmienione w pozytywnym kierunku w Warszawie – wyjaśnił.