Były ksiądz chce delegalizacji ośrodka monitorowania zachowań rasistowskich

Były ksiądz chce delegalizacji ośrodka monitorowania zachowań rasistowskich

ks. Jacek Międlar
ks. Jacek Międlar Źródło:X / @jarek_44
Były ksiądz Jacek Międlar wystąpił z wnioskiem o delegalizację Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

„Otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie - wnioskiem o delegalizację Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zajmuje się Prokuratura Regionalna w Warszawie. Wniosek został przekazany z Ministerstwa Sprawiedliwości” – czytamy na profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

W komunikacie poinformowano, że z wnioskiem o delegalizację wystąpił były duchowny Jacek Międlar. „Przyjęcie wniosku o delegalizację OMZRiK wskazuje na atmosferę w Polsce. Stajemy się wrogami władzy, bo nie można nas kontrolować. Podobnie jak inne organizacje pozarządowe, które od pewnego czasu władza stara się zohydzić w oczach społeczeństwa. Wiadomo, że to pierwszy krok ku zamykaniu kolejnych organizacji” – podkreślono.

„Bo kto wtedy stanie w obronie osób z przypiętą łatką »zdrajców ojczyzny«, »złodziei« i »nierobów«”? – dodano na koniec.

facebook

Do sprawy odniósł się na Twitterze rzecznik Ministra Sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

twitter

Jacek Międlar, znany jako duszpasterz narodowców, wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy we wrześniu ubiegłego roku, o czym poinformował na Twitterze. Fakt ten w rozmowie z Radem ZET potwierdził przełożony domu prowincjonalnego ksiądz Paweł Holc.„To prawda, wystąpiłem ze Zgromadzenia Misji. Chcąc zachować twarz, honor i wierność Jezusowi Chrystusowi oraz Jego Świętej Ewangelii, w związku ze złożonym ślubowaniami nie jestem w stanie łączyć Prawdy i Bożego Słowa z liberalną narracją, w jaką środowiska żydowskie, gejowscy lobbyści, a zatem i moi przełożeni próbowali mnie wpisać” – napisał Międlar.

Czytaj też:
Duszpasterz narodowców już nie jest księdzem. Atakuje byłych przełożonych

Były duchowny stwierdził, że trwa „wojna dobra ze złem”. „Również złem, które zamieszkało w licznych pałacach biskupich” – dodał i zapewnił, że nadal będzie służył Polsce i Ewangelii. Ksiądz Paweł Holc, przełożony domu prowincjonalnego Księży Misjonarzy, w rozmowie z Radem ZET przyznał, że opuszczenie zgromadzenia przez Jacka Międlara jest równoznaczne z porzuceniem przez niego stanu kapłańskiego.

Przypomnijmy, o Jacku Międlarze zrobiło się głośno, gdy po serii wystąpień w mediach oraz na nabożeństwach dla narodowców, otrzymał zakaz publicznej działalności, co spowodowało konflikt, z przełożonymi. Co więcej, wpisami byłego już duchownego na Twitterze zainteresowała się prokuratura na wniosek posłanki.Nowoczesnej, której niektóre z informacji publikowanych przez duchownego dotyczyły.

Czytaj też:
Czy Polska jest krajem antysemickim? "Skala incydentów nie jest tak duża, jak w innych krajach Zachodu"

Źródło: WPROST.pl / Facebook, Twitter