– To pokazuje straszną frustrację tej części opozycji, która nie może się pozbierać, że nie panuje, że nie rządzi – stwierdził. – Nie wiem, jakie żeśmy przecięli więzi, jakie marzenia o Polsce, ale to niepokojące, że 1,5 roku po wyborach nie możemy nawiązać normalnego dialogu o bardzo ważnych kwestiach międzynarodowych, polityce polskiej w dziedzinie bezpieczeństwa w bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej, jaka jest wokół – stwierdził Waszczykowski.
Szef MSZ przywołał pojawiające się dziś na sali sejmowej wezwania do resetu w polityce zagranicznej i powrotu do tego, co było. – Ja odpowiadam, że nie będzie powrotu do tego, jak było, bo było tak, że nie decydowaliśmy o niczym w UE, chociaż sypaliśmy miliardy euro, żeby ratować tamtejszą strefę (euro - red.). Nie dopuszczono nas do żadnej decyzji, żadnych rozwiązań międzynarodowych, np. w kwestii ukraińskiej, np. do formatu normandzkiego – wyliczał minister.
Zdaniem szefa dyplomacji, za czasów poprzednich władz resortu Polska wypadała dobrze wizerunkowo, bo wiele decyzji było podejmowanych poza naszym krajem, który ślepo je akceptował. – Dziś nie stawiamy się okoniem tylko po to, by się stawiać. Dziś jasno artykułujemy w Europie i świecie swoje interesy. Jasno o nich mówimy i domagamy się kompromisu – podsumował Waszczykowski. Krytykę ze strony Grzegorza Schetyny określił mianem frustracji, u której podłoża, zdaniem ministra, leży ostatnia wizyta kanclerz Merkel i dobre rozmowy z liderami PiS.
Dzień pod znakiem polityki zagranicznej
Podsumowanie dzisiejszej debaty i expose:
Czytaj też:
Prezydent o expose Waszczykowskiego: Spokojne i rzeczowe, tak jak polska polityka zagranicznaCzytaj też:
Szef MSZ przedstawił cele polskiej polityki zagranicznej. Zwrot wraku tupolewa, otwarcie na państwa spoza UE...Czytaj też:
Wicemarszałek kontra posłowie PO. „Panie premierze gabinetu cieni...”Czytaj też:
Expose Waszczykowskiego. „Polska dyplomacja zdała egzamin w trudnych czasach”