Epidemia zabija polskie drzewa. Naukowiec odkrył przyczynę

Epidemia zabija polskie drzewa. Naukowiec odkrył przyczynę

Jesion wyniosły
Jesion wyniosły Źródło: Wikimedia Commons / fot. Rasbak
Jesion wyniosły zamiera w całej Europie i na razie nie ma dla niego ratunku. Wszystkiemu winien jest grzyb, prawdopodobnie zawleczony z Japonii. Odkrył go Polak, prof. Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Od lat prowadzi on badania zmierzające do rozwiązania problemu.

Jesion wyniosły w kulturze Słowian jest otaczany kultem, podobnie jak dąb. Stanowi ozdobę parków i ogrodów, jest ważnym elementem lasów. – Jesion wyniosły jest zaliczany do drzew szlachetnych. Jest cenny dla lasu, chociaż duże wymagania glebowe ograniczają zakres siedlisk, w których może rosnąć. Rośnie głównie w lasach łęgowych, wraz z olchą, lipą czy wiązem. Można zobaczyć go też w parkach i zadrzewieniach przydrożnych. Przez długie lata nie stwarzał leśnikom problemów hodowlanych, rzadko wykazywał objawy chorobowe – opowiada prof. Kowalski.

 W rozmowie z PAP badacz tłumaczy, jaką drogą dochodził do swoich ustaleń. – Z początkiem lat 90-tych w Polsce zasygnalizowano zamieranie jesionu. Choroby drzew nie są niczym nadzwyczajnym, ja sam zajmuję się tą tematyką od kilkudziesięciu lat. Ale z początku nikt z nas nie zdawał sobie sprawy, jak poważny jest to problem. Myśleliśmy, że to zjawisko okresowe, może tylko lokalne. A tymczasem to był początek groźnej epidemii – wyjaśnia.

 Choroba zaczęła się szybko rozszerzać, i obecnie występuje już w całej Europie. Zamieranie jesionu odnotowano w 28 państwach, a od 2012 r. także na Wyspach Brytyjskich. Szczególnie szybkie tempo obumierania (nawet w ciągu jednego okresu wegetacyjnego) obserwuje się w drzewostanach młodych. W niektórych krajach obumarło już kilkadziesiąt procent jesionów. W Szwecji jesion wyniosły trafił na czerwoną listę gatunków zagrożonych.

Po przeprowadzeniu analiz i badań w 2006 roku prof. Kowalski stwierdził, że za rozprzestrzenianie się choroby odpowiedzialny jest grzyb workowy. Grzyby te mają dwa stadia rozwoju – bezpłciowe, czyli wegetatywne, i płciowe – generatywne. Stadium wegetatywne prof. Kowalski opisał wówczas pod nazwą Chalara fraxinea. Ponieważ jednak w tym stadium nie ma zarodników, opisany grzyb nie mógł przyczyniać się do rozwoju infekcji na odległość. Trzeba było szukać dalej. Równolegle do poszukiwań krakowskiego uczonego, przyczyny problemów z jesionem zaczęto badać w różnych krajach Europy. W zamierających drzewach sukcesywnie potwierdzano obecność grzyba opisanego przez Polaka.

 Dalsze badania prowadzone były we współpracy z Politechniką Federalną w Zurychu. W niektórych rejonach Szwajcarii jesion zamierał, w innych - drzewa te były zdrowe. Po przeprowadzeniu badań porównawczych, zarówno morfologicznych jak i genetycznych, naukowcy opisali ostatecznie stadium generatywne sprawcy zamierania jesionu. Dziś nosi ono nazwę Hymenoscyphus fraxineus.

Źródło: Nauka w Polsce PAP