W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl Terlecki, profesor nauk historycznych, który w przeszłości był naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej w krakowskim oddziale IPN, stwierdził, że Instytut Pamięci Narodowej „ma nowe cele i zadania”, ale też „napotkał na rozmaite kłopoty”, które – jego zdaniem – wynikały z rywalizacji dwóch kandydatów na prezesa Instytutu.
Według Terleckiego o fotel prezesa rywalizowali prof. Sławomir Cenckiewicz i prof. Krzysztof Szwagrzyk. – Ta rywalizacja wyglądała na potencjalnie rodzącą problemy w IPN.
, czyli ktoś, kto stanął ponad tym sporem – wyjaśnił. Pytany o to, czy to te podziały wpływają na pracę Instytutu, odpowiedział: – Być może chodzi o pewne rozczarowanie osób, które kandydowały.Oprócz tego
. – Chodzi m.in. o rolę kolegium IPN i wpływu na decyzje, które podejmuje prezes Instytutu. Moim zdaniem, kolegium rości sobie zbyt wiele kompetencji, ale to moje zdanie, obserwatora z boku – wskazał.IPN: Kolegium nie wykracza poza swoje kompetencje
Na te wypowiedzi wicemarszałka Sejmu zareagował najpierw Instytut Pamięci Narodowej, który 17 lutego opublikował komunikat w tej sprawie. Podpisał się pod nim prof. dr hab. Jan Draus, przewodniczący Kolegium. „Kolegium IPN, jako organ opiniodawczo-doradczy, realizuje zadania określone w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej i nie wykracza poza swoje kompetencje wyznaczone przez ustawodawcę” – czytamy.
W komunikacie zaznaczono też, że
, kierując się dobrem Instytutu, co – jak zaznacza prof. Draus – „świadczy o wspólnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje”.Cenckiewicz: Ingerowanie polityka w prace IPN uważam za niedopuszczalne
Do wypowiedzi Terleckiego odniósł się również prof. Sławomir Cenckiewicz, który napisał na Facebooku, że opis sytuacji wewnątrz IPN autorstwa wicemarszałka „zupełnie nie odpowiada rzeczywistości”. „
i oparte są na zasadach koleżeństwa oraz niemal zbieżnej diagnozie sytuacji w IPN” – wskazał historyk.„
w bieżące prace Kolegium i Instytutu Pamięci Narodowej” – napisał Cenckiewicz.Dymisja prof. Szwagrzyka
Jak nieoficjalnie ustaliło RMF FM, prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, złożył dymisję 13 lutego. Jej powodem miały być kłopoty z identyfikacją genetyczną kolejnych ofiar komunistów, a także o prace badawcze i poszukiwawcze m.in. na Wołyniu. Sam zainteresowany nie chciał komentować sprawy.
Kilka dni później Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że dr Jarosław Szarek, prezes IPN, po rozmowie z Kolegium Instytutu nie przyjął dymisji prof. Szwagrzyka. „Trwają rozmowy zmierzające do rozwiązania problemu. Sprawa poszukiwania i identyfikacji szczątków bohaterów narodowych pozostaje priorytetem działalności Instytutu Pamięci Narodowej” – poinformowano w komunikacie w tej sprawie.
Prof. Krzysztof Szwagrzyk od kilku lat kieruje w IPN zespołem poszukiwań tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego. Kieruje pracami ekshumacyjnymi m.in. na „Łączce” na warszawskim Wojskowym Cmentarzu na Powązkach.