Możliwość reklamacji ma dotyczyć wyłącznie listów i przesyłek rejestrowanych. Zmiana, o której pisze „Dziennik Gazeta Prawna” została zawarta w projekcie nowelizacji znoszącej konkurencję na przesyłki urzędowe i sądowe, które mają być doręczane przez tzw. operatora wyznaczonego. Uprawnienia dotyczące domagania się odszkodowań przez konsumentów za niedostarczone przesyłki wprowadzono w 2013 roku. Dlaczego więc po czterech latach mają być one skasowane? Poczta Polska podkreśla, że uprawnienia były nadużywane, a nawet stały się one dobrym sposobem do wyłudzeń.
Jak wylicza Poczta Polska, tylko w pierwszej połowie 2016 roku takich reklamacji miała niemal 13,4 tys. i łącznie była zmuszona wypłacić 2 mln zł odszkodowań. Ustawowa stawka odszkodowania wynosi 50-krotność opłaty za przesyłkę rejestrowaną, obecnie 145 zł.
Jeden z urzędników Poczty Polskiej tłumaczył, że wystarczy samo oświadczenie klienta, że wysłał przesyłkę i że nie doszła pod wskazany adres, by Poczta Polska była zmuszona do wypłaty odszkodowania.