Poseł Krajewski jest członkiem sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Polityk w radiowej Trójce ocenił, że były premier, a obecnie szef Rady Europejskiej Donald Tusk powinien być osobą przesłuchiwaną dopiero pod koniec prac komisji, kiedy będzie już pełny obraz tego, jak funkcjonowały instytucje państwa w tamtym okresie. Krajewski przekonywał, że Tusk ponosi pełną odpowiedzialność za to, co działo się w państwie przez osiem lat rządów PO-PSL. – Była możliwość zapobiegnięcia utracie środków na samym początku – zauważył poseł PiS. Jego zdaniem, jeśli wtedy zostałyby podjęte odpowiednie działania, grupa poszkodowanych ludzi byłaby mniejsza. – To, co działo się przez osiem lat rządów PO-PSL pokazuje idealnie sprawa Amber Gold – dodał.
Czytaj też:
Belka i Jakubiak przed komisją ds. Amber Gold. „Tusk w przeciwieństwie do inwestujących miał olej w głowie”Czytaj też:
Szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold: Związki Tuska z tą sprawą są oczywiste
Przesłuchania ws. Amber Gold
We wtorek 21 lutego komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka oraz byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belkę. Przed komisją znów nie stawiła się prokurator Barbara Kijanko. Kobieta, która według wielu komentatorów, jest kluczowym świadkiem od czerwca przebywa na zwolnieniu lekarskim. Zdaniem szefowej komisji, „jest to pewnego rodzaju gra” ze strony świadka. Przypomnijmy, Barbara Kijanko miała być pierwszym świadkiem komisji ws, Amber Gold, jednak przysłał zwolnienie lekarskie. Po tym, jak biegli stwierdzili, że może ona zeznawać, otrzymała wezwanie do stawiennictwa w Sejmie, jednak 22 lutego nie pojawiła się na przesłuchaniu.
Czytaj też:
Barbara Kijanko znów nie stawiła się przed komisją Amber Gold. Jest wniosek do sądu