– Marszałek Kuchciński to jest bardzo dobry marszałek Sejmu, wszyscy to wiedzą – wskazała poseł PiS Joanna Lichocka, która dodała, że tego, jak świetnym przewodniczącym izby niższej parlamentu jest jej partyjny kolega nie widzą tylko ci, którzy sprawę chcą „rozgrywać czysto politycznie”. - Marek Kuchciński to jeden z najlepszych marszałków, jakich mieliśmy do tej pory. Bardzo sprawnie prowadzi obrady i organizuje pracę Sejmu. Także świetnie reprezentuje polski parlament na zewnątrz. Cieszę się, że obalony został ten skandaliczny wniosek PO i do tego przepadł tak dużą liczbą głosów – dodała Lichocka, po czym oceniła, że Nowoczesna i PO złamały Regulamin Sejmu i Kodeks karny, gdy „dopuściła się próby zerwania parlamentu”. – Dopuścili się próby puczu, ale teraz mają czelność mówić, że trzeba obalić Marka Kuchcińskiego – oburzała się posłanka.
Lichocka otrzymała ripostę ze strony Piotra Misiło z Nowoczesnej, który sparafrazował słowa Jarosława Kaczyńskiego, które padły podczas debaty nad odwołaniem Kuchcińskiego. – Zakładając, że wierzy pani w to co mówi, to warto podkreślić, że wiara i pobożność są bardzo ważne, ale rozumu nie zastąpią – powiedział. - Marek Kuchciński jest jednym z najgorszych marszałków w historii polskiego parlamentu. Nie potrafi zapanować nad salą i jest marszałkiem PiS, a oczekujemy tego, że będzie marszałkiem wszystkim posłów – mówił.
Do opozycji najgorszy-najlepszy nie odniósł się Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który jednak postawił marszałkowi najbardziej poważny merytoryczny zarzut. – Spotkał się ze (w Truskawcu – red.) spadkobiercami najgorszych tradycji banderowskich po to, by porządek obrad polskiego parlamentu ustalać poza granicami Polski. To nie świadczyło o tym, że racja stanu polskiego parlamentu leży na sercu marszałkowi – ocenił polityk PSL.
22 lutego Sejm odrzucił wniosek Platformy Obywatelskiej o odwołanie ze stanowiska Marka Kuchcińskiego i zastąpienie go Rafałem Grupińskim. Stosunek głosów za do przeciw wyniósł 174 do 241.