Sprawa Ewy Tylman. Umorzone śledztwo w sprawie znęcania się nad Adamem Z.

Sprawa Ewy Tylman. Umorzone śledztwo w sprawie znęcania się nad Adamem Z.

Ewa Tylman (fot. Facebook/Zaginęła Ewa Tylman/Missing person Ewa Tylman)
Zielonogórska prokuratura umorzyła śledztwo postępowanie w sprawie trzech policjantów z Poznania, którzy mieli rzekomo stosować przemoc wobec Adama Z. Prokuratura nie znalazła żadnych dowodów potwierdzających doniesienia Adama Z.

Adam Z., jeden z podejrzanych w głośnej sprawie zaginięcia Ewy Tylman twierdził, że policjanci, którzy go przesłuchiwali stosowali wobec niego przemoc i wymuszali zeznania. Miał również być obrażany i poniżany przez śledczych zajmujących się wyjaśnieniem okoliczności zaginięcia kobiety. Śledztwo w tej sprawie prowadziła początkowo prokuratura we Wschowie. Następnie zostało ono przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Rzecznik zielonogórskiej prokuratury Zbigniew Fąfera podkreślił, że osoby prowadzące postępowanie nie znalazły żadnych dowodów poświadczających twierdzenia Adama Z. Według śledczych Adam Z. mógł wręcz zmyślić część informacji podawanych w zeznaniach. W związku z tym uznano, że policjanci nie przekroczyli uprawnień. Wobec tego podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa. Adam Z. ma prawo do odwołania się od tej decyzji.

Adam Z. wyszedł na wolność

Oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman Adam Z. wyszedł na wolność. Sąd zdecydował o wypuszczeniu mężczyzny z aresztu już po trzech rozprawach.Mężczyzna spędził w zamknięciu aż 15 miesięcy. Adam Z. nie może opuszczać kraju i musi dwa razy w tygodniu meldować się na komisariacie policji. Sąd uprzedził wcześniej, że mężczyzna może być skazany za nieudzielenie pomocy. Rzeczniczka poznańskiej prokuratury Magdalena Mazur-Prus mówiła w poniedziałek, że zebrane dowody wskazują na zabójstwo i akt oskarżenia nie został wycofany. W piątek 17 lutego sąd podczas trzeciej rozprawy ogłosił, że mężczyzna może być skazany nie za zabójstwo, ale za nieudzielenie pomocy, za co maksymalna kara to trzy lata więzienia.

Zaginięcie Tylman

26-letnia Ewa Tylman zaginęła 23 listopada około godziny 3:30 po niedzielnym wieczorze spędzonym na spotkaniu integracyjnym pracowników drogerii, w której sprawowała kierownicze stanowisko. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych klubów. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Tylman w towarzystwie kolegi Adama Z. udała się w stronę mostu św. Rocha. Było to ostatnie miejsce, w którym kamery monitoringu zarejestrowały obecność kobiety. Podejrzany o zabójstwo Adam Z. trafił do aresztu, gdzie przebywa od 4 grudnia.

25 lipca w godzinach popołudniowych w Warcie w pobliżu miejscowości Czerwonak odnaleziono ciało kobiety. Prokuratura potwierdziła, że przeprowadzone badania DNA wykazały, że jest to poszukiwana Ewa Tylman. Według śledczych ciało było przysypane piaskiem, dlatego tak długo nie udawało się jej odnaleźć. Mogło być też zahaczone o jedną z lin, która zabezpieczała cumującą przy żwirowni barkę.

Źródło: Radio Zachód