Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Sądu Apelacyjnego

Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Sądu Apelacyjnego

Sąd prawo (fot. RobertoM/Fotolia.pl) 
Prokuratura Regionalna w Rzeszowie wystąpiła w piątek 3 marca do Sądu Dyscyplinarnego dla sędziów o podjęcie uchwały o zezwoleniu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz o zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Sprawa dotyczy afery korupcyjnej, w której Krzysztof S, podejrzany jest o przyjęcie ponad 376 tys. złotych łapówki oraz przekroczenie uprawnień i pranie brudnych pieniędzy.

Z ustaleń prokuratury wynika, że w latach 2013-2016 ówczesny prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zawłaszczyła co najmniej 17 354 276 złotych. Oszustwo polegało na zawieraniu przez sąd fikcyjnych umów na wykonanie usług. „Mechanizm przestępstwa polegał na zawieraniu przez Sąd Apelacyjny w Krakowie umów z zewnętrznymi firmami na świadczenie usług, głównie w postaci analiz i opracowań, za które sąd płacił przeciętnie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wykonanie tych usług zewnętrzne firmy zlecały następnie pracownikom Sądu Apelacyjnego w Krakowie, w tym jego prezesowi, wypłacając im każdorazowo kwoty od 1500 do 8000 złotych”  – wyjaśnia Prokuratura Krajowa. Pierwsze aresztowania w tej sprawie nastąpiły w lutym, część podejrzanych usłyszała też wtedy zarzuty.

Na podstawie zgromadzonych dowodów śledczy doszli do wniosku, że Krzysztof S., będąc prezesem Sądu Apelacyjnego, ochraniał działania grupy przestępczej, a otrzymywane w ramach tego procederu środki stały się dla niego stałym źródłem dochodów. „Jego udział w zorganizowanej grupie przestępczej był decydujący dla jej funkcjonowania, ponieważ dawał poczucie bezpieczeństwa osobom uwikłanym w przestępczy proceder”  – podkreślają śledczy.

W wyniku dochodzenia ustalono, że sędzia przyjął korzyść majątkową w kwocie co najmniej 376 300 złotych jako zapłatę za rzekome przygotowanie opracowań dla zewnętrznych firm, które wykonywały fikcyjne usługi na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Zrobił to, mimo świadomości przestępczego charakteru procederu, nie zawiadamiając przy tym organów ścigania. Mimo obowiązku, nie zgłosił też do Ministerstwa Sprawiedliwości zamiaru podjęcia dodatkowej działalności zarobkowej.

Obawa przed fabrykowaniem dowodów

Jak informuje Prokuratura Krajowa, w trakcie przeprowadzonych na zlecenie prokuratury przeszukań w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie nie ujawniono opracowań czy analiz – ani w formie papierowej, ani elektronicznej, które ówczesny prezes miał przygotować na rzecz zewnętrznych firm wykonujących zlecenia dla tego sądu. „Nie stwierdzono też ich wpływu w księgach korespondencyjnych sekretariatu Dyrektora Sądu Apelacyjnego. Mimo to pełnomocnik byłego prezesa Sądu Apelacyjnego przekazał prokuraturze kilkanaście opracowań, odnalezionych rzekomo w piwnicy sądu już po dokonanych przeszukaniach” – czytamy w komunikacie.

Śledczy podejrzewają, że uczestnicy przestępczego procederu mogą fabrykować dowody. Jak ustaliła prokuratura – pozostali członkowie grupy przestępczej jeszcze w trakcie prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości kontroli, która doprowadziła do wykrycia przestępstwa, spotkali się w celu tworzenia fałszywej dokumentacji.

„W opinii prokuratury zachodzi więc uzasadniona obawa utrudniania postępowania przez byłego prezesa Sądu Apelacyjnego: wypływania na zeznania świadków czy wyjaśnienia podejrzanych, uzgadniania z nimi wersji zdarzeń, a także tworzenia kolejnych fałszywych dokumentów. Za zastosowaniem tymczasowego aresztowania przemawia również wysoka kara za przestępstwa objęte wnioskiem do Sądu Dyscyplinarnego – do 12 lat pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę bogaty materiał dowodowy i fakt, że były prezes Sądu Apelacyjnego ostentacyjnie wykorzystywał swoją funkcję do zuchwałej działalności przestępczej, realne jest wymierzenie co najmniej kilkuletniej kary pozbawienia wolności” – czytamy w komunikacie.

W sprawie tej Sądy Rejonowy i Okręgowy w Rzeszowie w stosunku do siedmiu osób podejrzanych o przywłaszczenie pieniędzy na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie zastosowały wobec nich tymczasowe aresztowanie wskazując między innymi na obawę matactwa. Są wśród tych osób Dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Główna Księgowa tego sądu i Dyrektor Centrum Zakupów Dla Sądownictwa.

Źródło: pk.gov.pl