Sasin: Najprostsza diagnoza – za Amber Gold stała Platforma Obywatelska

Sasin: Najprostsza diagnoza – za Amber Gold stała Platforma Obywatelska

Jacek Sasin
Jacek Sasin Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
– To, co dzisiaj wiemy, a ta wiedza i tak jest wiedzą fragmentaryczną, bo komisja śledcza działa, a przed nią najważniejsze przesłuchania, w tym Donalda Tuska, pozwala powiedzieć najprościej, że za Amber Gold stała Platforma Obywatelska. To najprostsza diagnoza – stwierdził na antenie Telewizji Republika Jacek Sasin z PiS. We wtorek sejmowa komisja ds. Amber Gold przesłuchała m.in. Waldemara Pawlaka.

Czytaj też:
Pawlak ponownie stanie przed komisją ds. Amber Gold. Będzie konfrontacja z innym świadkiem

Poseł Prawa i Sprawiedliwości wyraził przypuszczenie, że wiele osób musiało się domyślać, że bezkarność działania Amber Gold "jest efektem przyzwolenia na szczytach władzy". – Trudno wyobrazić sobie, że wszystkie instytucje naraz stają się ślepe, bezradne, urzędy skarbowe nie reagują, że nie jest odprowadzany od tej działalności podatek, choć gdyby zwykły obywatel nie odprowadził podatku, natychmiast spotkałby się z reakcją. Takie instytucje jak KNF, prokuratura – nagle wszyscy dostają zaciemnienia. Tutaj bezwzględnie musiało być przyzwolenie z najwyższego szczebla władzy – dowodził Sasin.

Pytania Sasina

Zdaniem polityka najprostszą diagnozą jest to, że za Amber Gold stała Platforma Obywatelska. Sasin pytał, jaki cel we wspieraniu piramidy finansowej mieli czołowi politycy. – , polityków, bo to przecież Donald Tusk, jego syn zatrudniony w jednej ze spółek powiązanych z Amber Gold, to politycy związani z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem i ówczesnym marszałkiem województwa pomorskiego ciągnący samolot linii lotniczych związanych z Amber Gold, to różni politycy Platformy pojawiający się na różnych etapach – wyliczał poseł. Zaznaczył przy tym, że wciąż nie wiadomo, co się stało z częścią aktywów z Amber Gold i między innymi ustalenie tego jest przedmiotem prac komisji.

Czytaj też:
Nowy wątek ws. Amber Gold. ABW mogła wiedzieć o aferze już w 2010 roku

Jacek Sasin wyraził także przypuszczenie, że śledczy badający sprawę piramidy finansowej odsłaniają wierzchołek góry lodowej, ujawniają mechanizmy, które w dużej mierze wciąż pozostają w szarej strefie. – Dlaczego ABW nie działała, kto wydał polecenie lub sugestię szefowi Agencji, by tą sprawą się nie zajmować? Na to pytanie odpowiedzi na razie nie ma. Czy to Donald Tusk, który był koordynatorem służb specjalnych? – pytał Sasin, wskazując, że potrzebne byłoby przesłuchanie ówczesnego szefa ABW.

Źródło: Telewizja Republika