Prof. Rzepliński: Marzyłbym, żeby premier powiedziała „jestem za Europą, za Polską, za Tuskiem”

Prof. Rzepliński: Marzyłbym, żeby premier powiedziała „jestem za Europą, za Polską, za Tuskiem”

Prof. Andrzej Rzepliński
Prof. Andrzej Rzepliński Źródło: Newspix.pl / fot. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński mówił na antenie TVN 24 o zbliżających się wyborach przewodniczącego Rady Europejskiej. Prof. Rzepliński ocenił również działania Trybunału Konstytucyjnego.

– Kiedy jechałem tu taksówką, w pewnym momencie pomyślałem, że tak bym sobie marzył, żeby premier mojego rządu jutro na posiedzeniu Rady Europejskiej powiedziała: jestem za Europą, jestem za Polską, jestem za Tuskiem. Wtedy wybiłaby się na niezależność i pokazała pazur. Okazałoby się, że wszystkie zarzuty, które pani premier Szydło są stawiane, są fałszywe – powiedział w TVN 24 prof. Andrzej Rzepliński dodając jednak, że „obawia się, że tak nie będzie, a premier Szydło wybierze demontaż Polski, także w UE”. – To, co robimy wobec UE, przekłada się też na demontaż struktur państwa i prawa – podkreślił były prezes TK.

„Nasze instytucje są mielone krok po kroku kolejnymi ustawami”

– Instytucje państwa są mielone krok po kroku, to znajduje swój materialny wyraz w kolejnych ustawach oraz w skutkach tych ustaw, w łamaniu kręgosłupów ludzi. Jeżeli były łamane czy były próby łamania kręgosłupów polskiej generalicji, nie tylko generałów armii, ale policji, to jak możemy się czuć bezpieczni? – zastanawiał się były prezes TK.

„Prezes Gersdorf została wybrana zgodnie z prawem”

– TK orzeka, ale już nie istnieje jako integralny organ opisany w Konstytucji. On buksuje, a buksujący TK istnieje w inny sposób – ocenił prof. Andrzej Rzepliński. W opinii byłego prezydenta „prezes Sądu Najwyższego została wybrana zgodnie z prawem, którego nikt nie zakwestionował”. – Naturalnie każdy przepis może być zakwestionowany przed TK, ale sprawy wnoszone z ewidentnym, wrogim nastawieniem do konstytucji tylko po to, żeby zamącić coś w Trybunale, niezależnie, czy sprawę wnosiłaby grupa posłów PO, PiS, PSL, czy SLD, kończyłyby się porażką. TK nie jest od tego, żeby był narzędziem w ręku jakiegokolwiek polityka – stwierdził prof. Andrzej Rzepliński.

„Czuję się czasami jak w 1640 roku”

– Czuję się czasami jak w 1640 roku, kiedy się zaczął rok smuty w historii Polski, który doprowadził doprowadził do pierwszego i kolejnych rozbiorów, gdzie prywata, nienawiść, także elementy wojny domowej, kreowanej przez ówczesnych możnych w Rzeczpospolitej, że wracamy do tego. Że wchodzimy w okres smuty, zapiekłej nienawiści, braku rozumu - mówił były prezes TK.

Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny zajmie się wyborem I Prezes Sądu Najwyższego? Posłowie PiS złożyli wniosek

Źródło: TVN24