Doniesienie do CBA w sprawie polowań z udziałem polityków. Chodzi o możliwość nielegalnego wpływania na decyzje Sejmu

Doniesienie do CBA w sprawie polowań z udziałem polityków. Chodzi o możliwość nielegalnego wpływania na decyzje Sejmu

myśliwy, polowanie (zdj. ilustracyjne)
myśliwy, polowanie (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / 1tomm
Nie cichnie sprawa kontrowersyjnego polowania, w którym wziął udział minister środowiska Jan Szyszko. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że zawiadomienie do CBA w sprawie polowań przewodniczący rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski.

Szef rolniczego OPZZ złożył doniesienie do CBA w związku m.in. z medialnymi doniesieniami o udziale ministra Jana Szyszko w polowaniu na bażanty. Wirtualna Polska pisała, że za udział polityka fakturę na kwotę 20 tysięcy złotych miał opłacić prywatny sponsor.

Izdebski stwierdził, iż „posłowie, którzy w poprzedniej kadencji Sejmu byli członkami sejmowej komisji ds. ochrony środowiska byli odpowiedzialni za przygotowanie projektu nowelizacji ustawy o prawie łowieckim”. W opinii związkowca zlekceważyli oni polskich rolników, ponieważ w projekcie uwzględniono jedynie interesy Polskiego Związku Łowieckiego. W doniesieniu do CBA napisano, że politycy często korzystali z zaproszeń na polowania w Ośrodkach Hodowli Zwierzyny. Mimo tego, że opłacenie udziału jest rodzajem darowizny, fakt ten nie został odnotowany w oświadczeniach majątkowych. W zawiadomieniu pojawiło się m.in. nazwisko posła PO oraz polityka lewicy.

– Czuję się w obowiązku złożyć doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa płatnej protekcji i nielegalnego wpływania na decyzje i działanie najwyższych organów państwowych, tj. Sejmu RP – napisał Izdebski dodając, że CBA powinno sprawdzić kto i kiedy polował w Ośrodkach Hodowli Zwierzyny, ponieważ pozwoli to wyjaśnić ewentualne powiązania szefa Związku z politykami oraz ich możliwy wpływ na kształt prawa łowieckiego.

Minister na polowaniu

Polowanie z udziałem ministra środowiska odbyło się 11 lutego w miejscowości Grodno pod Toruniem. Według Wirtualnej Polski miało ono zostać zorganizowane w sześciu rundach. Zwierzęta w tym ośrodku miały być traktowane w sposób wyjątkowo niehumanitarny. Ptaki miały być trzymane w ciasnych klatkach i wypuszczone na wolność tuż przed polowaniem, co sprawiło, że były dla myśliwych łatwym celem. Tego typu polowania są zakazane przez unijny kodeks etyczny polowań, negatywną opinię w ich sprawie wydał również Sąd Najwyższy.

Z informacji jednego z pracowników ośrodka w Grodnie wynika, że Jan Szyszko wraz z szefem Polskiego Związku Łowieckiego Lechem Blochem mieli ustrzelić ponad 400 bażantów. Po oburzeniu, jakie wywołała informacja o polowaniu ministra środowiska, Jan Szyszko wydał oświadczenie, w którym skomentował medialne doniesienia. „Polowanie to najbardziej humanitarny sposób pozyskiwania najwyższej jakości pożywienia pochodzenia zwierzęcego. Oponentów zapraszam do obejrzenia dla kontrastu przemysłowych ferm hodowli i uboju oraz do firm przewożących na masową skalę zwierzęta. Wtedy przekonają się, co kupują na co dzień zwłaszcza w większości wielkopowierzchniowych sklepów” – stwierdził Jan Szyszko.

Czytaj też:
Szyszko: Polowanie to najbardziej humanitarny sposób pozyskiwania najwyższej jakości mięsa

Źródło: Wirtualna Polska