Poznański „łowca głów” zdradza kulisy zatrzymania „Hossa”

Poznański „łowca głów” zdradza kulisy zatrzymania „Hossa”

Arkadiusz Ł., Hoss
Arkadiusz Ł., Hoss Źródło: Policja
Oficer operacyjny z poznańskiego Zespołu Poszukiwań Celowych, tzw. „łowców głów” w rozmowie z dziennikarzem RMF FM opowiadał o namierzaniu „Hossa”, twórcy mafii wnuczkowej. – To osoba, która nie potrafi sama funkcjonować – stwierdził.

16 marca poinformowano, że Arkadiusz Ł. ps. „Hoss”, podejrzany o wyłudzenia metodą na wnuczka, został zatrzymany. List gończy za mężczyzną wystawiono 17 lutego, po tym, jak policja nie zastała go w mieszkaniu, w którym miał rzekomo przebywać. O zatrzymaniu 49-latka poinformowało Centralne Biuro Śledcze Policji.

Oficer operacyjny z poznańskiego Zespołu Poszukiwań Celowych, tzw. „łowców głów” w rozmowie z RMF FM opowiedział o kulisach zatrzymania „Hossa”. – Ustaliliśmy, gdzie powinien się pojawić, i to była kwestia czasu, kiedy się tam pojawi. No i czekaliśmy na nasz cel »na mecie« – zdradził. 

RMF24.pl podkreśla, że przestępca całkowicie zmienił swój wygląd, m.in. zgolił włosy i brodę, założył okulary. Oficer operacyjny z zespołu „łowców głów” przyznał, że 49-latek to osoba, która nie potrafi sama funkcjonować. – Gdyby nie było z nim kobiety, to podejrzewam, że po trzech dniach musielibyśmy wchodzić, żeby mu ratować życie, bo on nie potrafi herbaty sobie zrobić – dodał.

Mężczyzna, co do którego Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy, jest podejrzany o dokonanie przestępstw z art. 286 kodeksu karnego (oszustwa). Co budzi największe kontrowersje w tej sprawie, to fakt, iż „Hoss” już raz dwa razy trafiał w ręce policji. W obu przypadkach wypuszczono go z aresztu za kaucją. Raz wynosiła ona 500 tys., w tym roku było to już tylko 300 tys., złotych. Po pierwszym zwolnieniu z aresztu pozostawał nieuchwytny przez dwa lata.

Czytaj też:
Arkadiusz Ł. pseudonim „Hoss” zatrzymany przez policję

Źródło: RMF 24 / Wprost.pl