Poseł oskarża Macierewicza. „Gdybym ja był agentem Rosji, działałbym dokładnie tak jak pan w tej chwili”

Poseł oskarża Macierewicza. „Gdybym ja był agentem Rosji, działałbym dokładnie tak jak pan w tej chwili”

Antoni Macierewicz na uroczystości nadania bibliotece imienia Lecha Kaczyńskiego
Antoni Macierewicz na uroczystości nadania bibliotece imienia Lecha Kaczyńskiego Źródło: Newspix.pl / Michal Fludra
Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej zwracając się w Sejmie do ministra Macierewicza stwierdził wprost, że zwolnieniami w dowództwie polskiej armii działa on na korzyść wrogich Polsce krajów.

Przedstawiciel Nowoczesnej pytał szefa MON o przyczyny tak dużych zmian w wojsku. Jego zdaniem nie da się ich wytłumaczyć komunistyczną przeszłością oficerów, tak jak czynią to politycy PiS. – Szczyci się pan minister z dokonanej czystki w armii na najwyższych szczeblach zarządzania. Rzeczywiście ze 119 generałów zostało 71, ubyło 48. Odeszło 254 pułkowników. To bardzo doświadczeni żołnierze, którzy działali w Kosowie, w Afganistanie i Iraku, osiągnęli wysoki stopień współpracy ze strukturami NATO – wyliczał Meysztowicz. – Proszę nie okłamywać społeczeństwa twierdzeniami, że to są wojskowi wyszkoleni w Moskwie. To są w zdecydowanej większości żołnierze wyszkoleni na akademiach w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii – dodawał.

– Na całym świecie dba się o byłych wojskowych: zostają oni doradcami prezydentów i premierów. Chciałbym zapytać, czy komukolwiek z pożegnanych wojskowych zaproponowano tego typu funkcję. Pytanie kolejne - gdzie nabiorą doświadczenia ci, których tak pan teraz awansuje. Tak naprawdę panie ministrze prawdą jest, że nikt nie chce z panem się porozumiewać, ani rozmawiać. Ostatnio nawet prezydent kontaktuje się z panem listownie. Powiem szczerze - gdybym ja był agentem i działał na rzecz Rosji, to działałbym dokładnie tak jak pan w tej chwili – zakończył ostro poseł Nowoczesnej.

Odpowiedź Macierewicza

Odpowiadając na to pytanie, minister Antoni Macierewicz zasugerował, że jeżeli chodzi o odejścia, to w jakiejś mierze były one związane z problematyką współpracy z rosyjskim wywiadem. – Myślę przede wszystkim o kwestiach lustracyjnych. gdy przyszedłem do resortu, okazało się, że nie przekazano do IPN ponad 700 oświadczeń lustracyjnych, w tym także pułkowników. Częściowo trzeba było wyciągnąć z tego konsekwencje. Tylko dlatego liczba ta była trochę większa, niż liczba pułkowników, którzy odeszli rok wcześniej. Armia jest podobnym organizmem, jak inne struktury państwa polskiego. Ludzie odchodzą na emerytury, odchodzą w związku z prywatnymi sprawami. Odejścia nie są związane wyłącznie z decyzjami kadrowymi ministra. W tym wypadku niewielki wzrost był związany głównie ze sprawami lustracyjnymi – mówił. – Nasi partnerzy w NATO oceniają sytuację odmiennie. Świadczą o tym decyzje podjęte na szczycie NATO w Warszawie. Pierwsze oddziały USA już stacjonują na terenie Polski – zwracał uwagę.

Źródło: sejm.gov.pl