Michał Tusk dla „Wprost” o swoim nowym biznesie: Pomyślałem, że trzeba ten temat złapać za jaja i tak się stało

Michał Tusk dla „Wprost” o swoim nowym biznesie: Pomyślałem, że trzeba ten temat złapać za jaja i tak się stało

Michał Tusk
Michał Tusk Źródło:Newspix.pl / Michał Fludra
Wziął w leasing dwa busy, zatrudnił kilku kierowców i wykonuje osiem kursów dziennie: z bydgoskiego dworca PKS na gdańskie lotnisko. Przeczytajcie, co robi teraz syn Donalda Tuska i jak na tym zarabia.

– Na pomysł wpadłem w połowie 2015 roku. Pamiętam, że na gdańskim lotnisku zamknięto wtedy na trzy dni pas startowy i niektóre samoloty lądowały na lotnisku w Bydgoszczy. Dostałem zadanie zorganizowania komunikacji zastępczej z Bydgoszczy do Gdańska – wspomina Michał Tusk. Wynajął przewoźnika, stworzył listę pasażerów, uruchomił infolinię, gdzie osobiście informował pasażerów o tym, jak zostaną przetransportowani. Zdziwiło go, ilu ludzi dzwoniło z pytaniem, czy taki transport będzie już na stałe, czy to tylko jakaś chwilowa oferta. – Kurcze blade, skoro wszędzie stało jak wół, że to tylko komunikacja tymczasowa, a dzwoni tyle ludzi, to pomyślałem, że trzeba ten temat złapać za jaja i tak się stało – opowiada.

Jeszcze wtedy syn Donalda Tuska pracował w gdańskim porcie lotniczym jako koordynator do spraw linii lotniczych. Odpowiadał m.in. za rozwój siatki połączeń. I to właśnie wtedy wpadł na pomysł, żeby uruchomić firmę przewozową, która podwoziłaby mieszkańców Bydgoszczy na lotnisko w Gdańsku. Jego GDNExpress działa od czerwca zeszłego roku. Młody Tusk wziął w leasing dwa busy, zatrudnił kilku kierowców i wykonuje osiem kursów dziennie: z bydgoskiego dworca PKS na gdańskie lotnisko. Za bilet trzeba zapłacić od 9 do 49 zł. Przez osiem miesięcy działalności zdążył przewieźć już 20 tys. osób. W firmie odpowiada za wszystko: marketing, infolinię, grafiki podróży. – Czasem w nocy dzwoni jakiś zagubiony pasażer i pyta z jakiego przystanku odjeżdża bus, a żona bije mnie po głowie, że ciągle siedzę w pracy – mówi.

Na Facebooku firma Tuska ma 4,9 gwiazdki w opiniach. Są pasażerowie, którzy narzekają, że bus im się spóźnił. Są tacy, którym było niewygodnie. – W branży transportowej trudno osiągnąć nawet 4 gwiazdki, bo wiadomo, że recenzje piszą z reguły niezadowoleni klienci. Nikt przecież nie napisze w komentarzu, że dziękuję za przewóz i, że dojechał na czas – tłumaczy Michał Tusk. Mówi, że jak na razie firma rozwija się zgodnie z planem chociaż jeszcze trochę brakuje, żeby dociągnąć do poziomu, który by go zadowalał.


To tylko fragment całego tekstu z najnowszego wydania tygodnika,,Wprost”. Dowiecie się, czym zajmują się teraz dzieci znanych polityków. Ile na sprzedaży ubrań zarobiła Kasia Tusk. Czym zajmuje się Marysia Belka, córka byłego premiera i szefa NBP oraz dlaczego Zbigniew Gowin najstarszy syn wicepremiera Jarosława Gowina, zdecydował się sprzedać swój biznes.

Cały artykuł dostępny jest w 13/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.