Waszczykowski wycofuje się ze swoich słów i tłumaczy, co miał na myśli

Waszczykowski wycofuje się ze swoich słów i tłumaczy, co miał na myśli

Witold Waszczykowski i Beata Szydło
Witold Waszczykowski i Beata SzydłoŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Witold Waszczykowski, szef polskiej dyplomacji podczas konferencji prasowej tłumaczył się ze swoich słów dotyczących legalności wyboru Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej, które wypowiedział podczas porannego programu na antenie TVN24.

Minister spraw zagranicznych zapewnił, że „nie ma żadnych decyzji politycznych” w sprawie podważania legalności wyboru Donalda Tuska na urząd, chociaż „są wypowiedzi naukowców, znawców prawa europejskiego, którzy twierdzą, że można by wybór zakwestionować”. – Uważamy, że rzeczywiście kwestia Tuska jest kwestią z politycznego punktu widzenia Polski drugo-, czy trzeciorzędną. Należy walczyć o swoje prawa, o swoje stanowisko w UE – dodał.

Szef polskiej dyplomacji po pytaniu o to, na jakie ekspertyzy się powoływał, przyznał, iż odnosił się do słów prof. Jacka Czaputowicza, które padły w jednym z tygodników. – Są więc takie ekspertyzy. Oczywiście nie ma żadnych politycznych decyzji, aby z tych ekspertyz skorzystać. Natomiast one funkcjonują. Naukowcy przekonują nas, że ten wybór był niewłaściwy – mówił.

– Faktycznie, jeśli się spojrzy na decyzję Rady Europejskiej, to takie formalne głosowanie się nie odbyło. Dlatego, że prezydencja maltańska po pierwsze - nie dopuściła kandydata polskiego, który był formalnie zgłoszony (Jacka Saryusz-Wolskiego) i zastosowano tutaj odmienną procedurę. (Prezydencja) uznała, że dopuszczenie kandydata polskiego może nastąpić tylko w drodze konsensu, a dopuściła innego, który nie został dopuszczony poprzez konsens, a próbowano zastosować większościowe głosowanie – wskazał szef MSZ i dodał, że głosowanie w sensie formalnym się nie odbyło.

Co Witold Waszczykowski mówił w porannej rozmowie na antenie TVN24:

Czytaj też:
Przy wyborze Tuska doszło do fałszerstwa? Waszczykowski: Mamy ekspertyzy

Źródło: MSZ