Polska bez szans na dowództwo i bez prawa głosu. Rzecznik Eurokorpusu o konsekwencjach decyzji MON

Polska bez szans na dowództwo i bez prawa głosu. Rzecznik Eurokorpusu o konsekwencjach decyzji MON

Żołnierze Eurokorpusu przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Starsbourgu
Żołnierze Eurokorpusu przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Starsbourgu Źródło: Wikimedia Commons / By Ctruongngoc (Own work) [CC BY-SA 3.0]
Wciąż nie milknie zamieszanie wokół sprawy Eurokorpusu. Rzecznik formacji w rozmowie z dziennikarką RMF FM w Brukseli potwierdził, że jako kraj stowarzyszony, Polska nie będzie miała prawa dowodzenia Eurokorpusem, ani prawa głosu.

Rzecznik Eurokorpusu w Brukseli pułkownik Vicente Dalmau w rozmowie z Katarzyną Szymańską-Borginon stwierdził, że „Polska będąc tylko krajem stowarzyszonym nie będzie miała prawa dowodzenia Eurokorpusem”. Nasz kraj od 2010 roku ubiegał się o status kraju ramowego, czyli pełnoprawnego członka. We wtorek MON poinformowało jednak, że Polska zrezygnowała z tych starań.

Pułkownik Dalmau wyraził przypuszczenie, że zmiana stanowiska naszego kraju wynika z przejęcia władzy przez inną formację polityczną. Wyjaśnił przy tym, że jako kraj stowarzyszony, Polska nie będzie brała udziału w podejmowaniu strategicznych decyzji odnośnie korpusu. – Kraj stowarzyszony nie może również głosować, podczas gdy kraj ramowy – może. To spora różnica – wskazał rzecznik Eurokorpusu. Zaznaczył przy tym, że w związku ze zmianą sytuacji nastąpi redukcja liczby polskich oficerów. 

Co z Eurokorpusem?

We wtorek dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon ujawniła informacje, że szef MON przekazał partnerom z UE, iż wycofamy się z Eurokorpusu. Takie same doniesienia potwierdził w rozmowie z agencją AFP rzecznik formacji. Zaprzeczył im jednak minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

Również marszałek Senatu Stanisław Karczewski na antenie Polsat News zdementował doniesienia, jakoby Polska miała wycofać się z Eurokorpusu. Równocześnie przyznał, że nasz kraj nie będzie ubiegał się o rotacyjne dowództwo nad tą formacją, co możliwe było w roku 2019. – Powołuję się na przeprowadzoną rozmowę z Ministerstwem Obrony Narodowej. Mogę powiedzieć, że jest to informacja nieprawdziwa. Pozostajemy w Eurokorpusie. Nie wiem w jakim kształcie, ale pozostajemy. Jeżeli agencje podają informację, że się wycofujemy – dementuję. Wiem, że nie się nie wycofujemy – powiedział Karczewski.

Oświadczenie MON

Późnym wieczorem we wtorek oświadczenie w tej sprawie wydał resort obrony narodowej. Wskazano w nim, że „decyzją ministra obrony narodowej Polska jedynie zrezygnowała z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie Eurokorpusu oraz stopniowo zredukuje w perspektywie 3-4 lat swój wkład”. Wśród powodów decyzji wymieniono „zwiększeniem obciążeń dla Sił Zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie. Ponadto MON uznał za wystarczające do ograniczenia obecności zmianę „charakteru aktywności Eurokorpusu, który zamierza osłabić rolę EC w odniesieniu do realizacji zadań w ramach NATO, w tym zwłaszcza obrony kolektywnej”. Polsce nie podobało się także, iż przeznaczamy zbyt wiele zasobów „w stosunku do innych państw ubiegających się o status państwa ramowego".

„Nasze działania zostały wstępnie uzgodnione z państwami ramowymi, uwzględniają oczekiwania Dowództwa EC i będą tak realizowane, aby zapewnić zdolność korpusu do wykonywania zadań statutowych i jego sprawne funkcjonowanie. Zgodnie z oczekiwaniami termin zakończenia procesu określiliśmy na rok 2021, a sama redukcja będzie przeprowadzona etapami, tak, żeby w trakcie dyżuru sił VJTF, dla których Polska będzie państwem ramowym (przypadającym na 2020), Eurokorpus zachował zdolność do dowodzenia tymi siłami” - podkreślono i zapewniono, że decyzja ne będzie miała „negatywnych skutków dla polskiej roli w europejskiej Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony”.

Czytaj też:
Polska nie wycofa się z Eurokorpusu, ale nie będzie państwem ramowym i nie będzie dowodzić

Źródło: RMF 24 / Wprost.pl