Matka oskarżona o poparzenie 5-latki nie trafi do aresztu

Matka oskarżona o poparzenie 5-latki nie trafi do aresztu

Sąd prawo 2 (fot. Volker Witt/Fotolia.pl) 
Sąd w Gryficach podjął decyzję w sprawie Edyty M., oskarżonej o poparzenie córki podczas kąpieli. Kobieta pozostanie na wolności.

Rozprawa dotyczyła zażalenia prokuratury na poprzednią taką decyzję. Saąd zdecydował jednak, że nie ma ryzyka, że kobieta będzie mataczyć. – Sąd uznał, że zebrane do tej pory dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzana popełniła zarzucane jej czyny – przyznaje w rozmowie z Onetem sędzia Michał Tomala, rzecznik SO w Szczecinie. – Nie ma jednak podstaw do tego, aby ją tymczasowo aresztować. Nie ma tutaj obawy z jej strony jakiegokolwiek matactwa, ponieważ prokurator zebrał już niemal wszystkie dowody. Oczekujemy na opinię biegłych lekarzy. Nie ma podejrzenia, aby podejrzana mogła na nią wpłynąć – wyjaśnia.

W kwietniu sąd rodzinny ma zająć się sprawą odebrania kobiecie praw rodzicielskich. Kobiecie grozi 5 lat więzienia za to, że wykąpała córkę w zbyt gorącej wodzie po czym nie poszła z dzieckiem do lekarza. Dopiero po pięciu dniach matka zaczęła szukać pomocy lekarskiej. Dziecko zaczęło wtedy gorączkować. Edyta M. przyprowadziła swoją córkę do lekarza w środku nocy. Miała wtedy ponad 2 promile alkoholu we krwi.

Opiekunowie poparzonej Nikoli utrzymywali, że dziecko przez przypadek wpadło do brodzika, w którym matka przygotowywała kąpiel. Jak mówił ojczym dziecka, matka dziewczynki była pijana przy okazji przyjścia do lekarza, ponieważ "wypili tego dnia kilka piw".

Źródło: Wirtualna Polska / onet.pl